Nowy Google doodle. Rewelacyjny! Polski! [Aktualizacja]
Google doodle czyli przygotowywane z różnych okazji specjalne logo Google'a stają się coraz bardziej wyrafinowane. Najnowsze, dzisiejsze jest absolutnie niezwykłe. Firma zadedykowała je Stanisławowi Lemowi
Google doodle czyli przygotowywane z różnych okazji specjalne logo Google'a stają się coraz bardziej wyrafinowane. Najnowsze, dzisiejsze jest absolutnie niezwykłe. Firma zadedykowała je Stanisławowi Lemowi
Niezwykłe logo z okazji rocznicy wydania pierwszej książki Stanisława Lema.
23 listopada Google zadedykowało swoje logo ("doodle") Stanisławowi Lemowi z okazji 60. rocznicy wydania "Astronautów". Ma ono postać mini gry logicznej.
Google doodle czyli przygotowywane z różnych okazji specjalne logo Google'a stają się coraz bardziej wyrafinowane. Najnowsze jest absolutnie niezwykłe. Firma zadedykowała je Stanisławowi Lemowi.
Specjaliści od wizerunku firmy początkowo nazywali ten pomysł szalonym. Nic przecież nie jest ważniejsze niż konsekwentne, spójne i poważne prezentowanie logo firmy. A tu co - Google kilkanaście razy do roku robi ze swoim logotypem przedziwne rzeczy.
Pierwszy raz zdarzyło się to 28 kwietnia 1998 roku z okazji Burning Man Festival. Od tego czasu na lokalnych stronach Google pojawiają się coraz piękniejsze i coraz bardziej pomysłowe obrazki, filmy, a ostatnio miniprogramy.
23 listopada Google przeszedł samego siebie. Z okazji 60. rocznicy wydania pierwszej książki Stanisława Lema - powieści "Astronauci" - dostaliśmy niezwykłą grę zainspirowaną pięknymi rysunkami ilustratora dzieł Lema - Daniela Mroza. Jest tu animowana historia, jest kilka łamigłówek, a wszystko przesiąknięte duchem Lema.
Co ciekawe lokalna wersja tego doodle pojawiła się również na rosyjskim Google - Lem jest w Rosji dobrze znany i bardzo popularny.
---
[AKTUALIZACJA]
Współtwórca dzisiejszego doogle, Marcin Wichary na swoim profilu w Google+ pokazuje easter eggs zawarte w lemowskiej animacji. WOW!
---
Specjaliści od wizerunku firmy początkowo nazywali ten pomysł szalonym. Nic przecież nie jest ważniejsze niż konsekwentne, spójne i poważne prezentowanie logo firmy. A tu co - Google kilkanaście razy do roku robi ze swoim logotypem przedziwne rzeczy.
Pierwszy raz zdarzyło się to 28 kwietnia 1998 roku z okazji Burning Man Festival. Od tego czasu na lokalnych stronach Google pojawiają się coraz piękniejsze i coraz bardziej pomysłowe obrazki, filmy, a ostatnio miniprogramy.
Dziś, 23 listopada, Google przeszedł samego siebie. Z okazji wydania pierwszej książki Stanisława Lema dostaliśmy niezwykłą grę zainspirowaną pięknymi rysunkami ilustratora dzieł Lema - Daniela Mroza. Jest tu animowana historia, jest kilka dobrze wymyślonych łamigłówek, a wszystko przesiąknięte duchem Lema.
Jeżeli nie masz siły/czasu/umiejętności by przejść przez całą opowieść rodem z "Cyberiady", to w poniższym wideo zobaczysz całą historię. Ale UWAGA NA SPOILERY!
Co ciekawe lokalna wersja tego doodle pojawiła się najpierw na rosyjskim Google - Lem jest w Rosji dobrze znany i bardzo popularny. W tej chwili lemowski świat mogą podziwiać mieszkańcy niemal 20 europejskich krajów.
Pomysłodawcą i współtwórcą doodle'a jest Marcin Wichary pracujący w Google w USA. Na co dzień jest programistą; hobbystycznie zrobił już kilka interaktywnych doodli - między innymi słynnego Pac-Mana, o którego powstaniu można przeczytać na polskim blogu Google, a zagrać można pod tym adresem. Inne dzieło Marcina Wicharego to doodle stworzony z okazji 183 urodzin Juliusza Verne'a.
Dzisiejszy doodle powstał też we współpracy z Łucją Mróz-Raynoch, córką Daniela Mroza. Można zobaczyć galerię szkiców pokazujących pracę nad tym małym dziełem sztuki.
Należy klikać i się dobrze bawić. No i czytać Lema!
Inne niezwykłe pomysły na przekształcenie logo Google'a:
Pac-Man - pierwszy interaktywny logotyp Google z polskim akcentem Wybrane dla Ciebie Sebastian Barysz Sebastian Barysz Sebastian Barysz Sebastian Barysz Sebastian Barysz Sebastian Barysz Sebastian Barysz Sebastian Barysz Sebastian Barysz Komentarze (0) |