Nowy Fallout? Knights of the Old Republic 3? Obsidian chętnie spełni nasze marzenia
Tylko najpierw ktoś musi przekonać panów w garniturach, że warto.
10.11.2016 | aktual.: 10.11.2016 13:12
Nie wiem czy wiecie, ale dziś premiera Tyranny. Tego erpega, w którym Zło wygrało i jakoś trzeba się będzie w takim świecie odnaleźć. Nasza recenzja już się tworzy, spodziewajcie się jej w poniedziałek.
Tyranny - "Fatebinder" - Release Date Reveal Trailer
Wypuszczenie Tyranny oznacza, że Obsidian może skupiać się już na nowych projektach. Oficjalnie na przyszły rok studio jeszcze chyba nic nie zapowiedziało. A skoro najnowszą grą stawia pewne prawidła na głowie, wybierając ambitniejszą ścieżkę niż kolejny sequel, to może Uruquhart i jego koledzy mieliby ochotę wrócić teraz na znajomy grunt?
To odpowiedź Feargusa Urquharta na jedno z pytań w trakcie wczorajszej sesji AMA na Reddicie. Jak już pewnie się domyślacie, dotyczyło ono szans na Knights of the Old Republic III. Obsidian nie ma nic przeciwko powrotowi do tej marki. Zwłaszcza, że kończona na szybko i pod dyktando LucasArts "dwójka" pewnie w wielu pracownikach studia wciąż budzi niedosyt. Niestety, wygląda na to, że EA gwiezdnowojenne plany na najbliższe lata ma już rozpisane, a gry rozdzielone. I nie ma tam miejsca dla KOTOR. Ale pomarzyć można, a otwartość szefostwa studia na taki pomysł jest przynajmniej jakimś malutkim światełkiem w tunelu.
Choć na pewno nie jest on najważniejszy dla przyszłości studia. Przypomnijmy słowa Urquharta z wywiadu, w którym opisywał jak współpracuje się z wydawcami samemu będąc ważnym i uznanym, ale jednak wciąż niezależnym i nie ograniczanym przez gatunkowe granice studiem:
Otwartość na propozycje nie ogranicza się zresztą do Gwiezdnych Wojen.
I znów - kto z Was by nie chciał powrotu Obsidian do Fallouta? Nie mówię, że "czwórka" nie ma prawa się podobać, ale jestem w stanie zaryzykować twierdzenie, że nikt rozsądny nie postawiłby jej ponad New Vegas. Droga Bethesdo, przejrzyj wreszcie na oczy i zobacz czego naprawdę chcą gracze. Oczywiście po kolejnych Elder Scrollsach...
Maciej Kowalik