Nowa gra twórcy Nier?
Tylko jeśli gracie na urządzeniach mobilnych.
A zatem wszystko zależy od Waszego nastawienia - czy produkcję mobilną można traktować jako "następny ważny tytuł twórcy X". Ja z tym nie mam większego problemu. Dlatego gdy okazuje się, że Yoko Taro na boku, oprócz wyczekiwanego przez nas Nier: Automata tworzonego we współpracy z Platinum Games, kreślił sobie jeszcze klikadełko na telefony, i tak jestem pozytywnie nastrojony.
O SINoAlice wiemy tylko, że zadebiutuje na iSprzętach i Androidzie tej wiosny w Japonii. Produkcję studia Pocket Laboratory wzięło pod skrzydła Square Enix. O wersji anglojęzycznej na razie wszyscy milczą, lecz jeśli u Azjatów spotka się z pozytywnym odbiorem, nie wątpię, by wydawca zaryzykował. Na tym poletku Square radzi sobie przecież bardzo dobrze, by wspomnieć choćby wersje GO Tomb Raidera, Deus Exa lub Hitmana. Nazwisko charyzmatycznego reżysera (przypominam, że Nier to spin-off Drakengarda) nie pozostaje wszakże bez znaczenia.
『SINoALICE(シノアリス)』ティザーPV
Szkoda jedynie, że zwiastun nie raczy nas niczym konkretnym. Tekst i ładne grafiki, jednak żadnej rozgrywki. Biorąc pod uwagę, że wstępna rejestracja dla japońskich graczy obiecuje bonusową liczbę magicznych kryształków - obstawiam produkcję w stylu "gacha". Czyli mocno losową zabawę, która ma zachęcać do wydawania pieniążków na każdym kroku. Warto sprawdzić niedawne Fire Emblem Heroes od Nintendo, bo to dobry przykład, że coś takiego ma rację bytu nawet jeśli ktoś nie pali się do mikrotransakcji. A zupełnie na marginesie - bardziej niż premiery gry na tamtym rynku, nie mogę się doczekać ścieżki dźwiękowej do posłuchania na YouTubie. Oryginalny Nier pod tym względem mnie absolutnie oczarował.
Adam Piechota