„Gra udowodniła, że dostarcza masy zabawy, bo pokazaliśmy ją już kilku ludziom i wszyscy byli zachwyceni. Być może zaczniemy niedługo dodawać obrazki, jeśli będzie bardzo nas o nią wypytywać. To trochę jak dwie gry w jednej!” No to czekamy na kolejne informacje od Paladiniego. Swoją drogą gość w tym samym wpisie, w którym informuje o tajemniczej produkcji przyznał sobie tytuł bloggera roku 2009, więc nie mamy już o co walczyć. Wracając jednak do meritum - wydaje mi się, że niemal na pewno będzie to tytuł na Xbox Live, bo w końcu nie zarzyna się kury znoszącej złote jaja, to raz, dwa, The Behemoth nie ma doświadczenia w wielkich produkcjach więc znów zapewne będziemy mieć do czynienia z prostą formą, a trzy pewnie będzie wyglądać jak flashowa gierka. Mi się tam Castle Crashers jakoś super specjalnie nie podobało, ale cześć i chwała należy się twórcom za przypomnienie gatunku chodzonych mordoklepek. Ah doczekać się jakiejś pełnoprawnej produkcji w tym temacie, rozmarzyłem się.
Marcin Lewandowski