Notatki gamescomowe #1
Dla części redakcji Polygamii Gamescom zaczął się już dzisiaj.
Jak pisał już wcześniej Tomek, we wtorek 17 sierpnia będą miały miejsce konferencje EA, Microsoftu i Sony, więc trzeba było przyjechać wcześniej, aby na nie zdążyć. Zdążyliśmy. A jaka jest Kolonia? Dla mnie to nowość, jestem na tych targach po raz pierwszy. Bardzo ładne miasto, mam słabość do starówek. Przechodząc po jednym z mostów natrafiliśmy na setki, jak nie tysiące, przypiętych do niego najprzeróżniejszych kłódek z wygrawerowanymi imionami, datami, serduszkami. Jak się okazuje, nie jest to jedynie miejscowa specjalność.
Już na lotnisku powitały nas reklamy PlayStation Move - na mieście wypatrzyłem na razie z trzy różne plakaty z tej samej kampanii, pokazujące młodych, pięknych ludzi machających swoimi plastikowymi różdżkami. Na mieście reklamuje się także Mafia 2, powiedzieć, że cała Kolonia obklejona jest Gamescomem byłoby przesadą, ale na pewno nie da się imprezy nie zauważyć.
Z samych gier na razie nic nie widać, ot na mieście widać grupki spacerujących twórców, którzy obwieszeni identyfikatorami krążą pomiędzy trwającym GDC a knajpami. Nasza tymczasowa kwatera główna mieści się całkiem blisko targów, tuż nad Renem, z widokiem na Katedrę, generalnie wszędzie da się dojść spacerem.
Gry zaczną się jutro, dziś były kulinaria, czyli po raz pierwszy w życiu zjadłem słynnego Currywursta. Nie mam pojęcia, czy "prawdziwego", ale smakowało jak kiełbasa w curry, więc chyba o to chodziło. Smaczne.
Jutro też dojeżdża do nas reszta ekipy i w środę już na serio zaczynamy dla Was biegać od stoiska do stoiska. Dopinaliśmy dzisiaj harmonogramy na najbliższe dni - będzie gorąco.
Z Kolonii, Konrad Hildebrand