Nostalgia i jedna wizja urządzenia - w ten sposób Ataribox chce zdobyć rynek
Nowa konsola Atari, czyli po prostu pecet w ładnej obudowie, nie ma powtórzyć losu Steam Boxa. Tak przynajmniej zapewniają jej twórcy. Jaki jest ich sekret?
Mówi Ed Fries w wywiadzie dla serwisu Venture Beat. Fries pracował wcześniej w Microsofcie, gdzie pomógł firmie w stworzeniu pierwszego Xboksa i do 2004 roku szefował Microsoft Game Studios. Teraz jest przekonany, że wraz z Atari uda mu się wprowadzić na rynek kolejną zupełnie nową konsolę.
Oczywiście słowo „konsola” jest tu użyte trochę na wyrost. Od czasu jej pierwszych zapowiedzi dowiedzieliśmy się, że będzie to po prostu pecet ze średniej półki z zainstalowanym Linuksem. Ładnie opakowany komputer, sprzedawany jako urządzenie przede wszystkim do gier.
Do tego Fries w swojej wypowiedzi nie mówi niczego odkrywczego. Wszyscy wiemy, że nostalgia się sprzedaje, a Atari to cenna marka z dużymi tradycjami. Nie potrzebujemy do tego dwóch dekad doświadczenia w branży. Jednak, jak się okazuje, nie ma to być jednak jedyna siła, stojąca za Atariboxem.
Szef tego projektu wyjawia również pomysł, który pozwolić ma urządzeniu Atari zdobyć klientów tam, gdzie nie udało się to Steam Machines. Bo przecież koncepcja Valve wydawała się na pierwszy rzut oka dość podobna do tego, co ma proponować Ataribox.
Jak jednak stwierdza Fries, problemem Valve była zbyt duża otwartość i wolność, pozostawiona producentom i odbiorcom. Danie możliwości tworzenia Steam Boxów różnym firmom mogło brzmieć dobrze na papierze, ale w praktyce powodowało tylko zamieszanie i rozmywało cały przekaz marketingowy.
Ataribox ma z kolei zapewniać konkretne funkcje, design i sposób działania, który będzie dla odbiorów charakterystyczny, rozpoznawalny i zawsze taki sam. Do tego Fries dokłada jeszcze wsparcie dla twórców niezależnych, na których oprzeć ma swój sukces urządzenie.
Nie szukamy gier o najwyższym budżecie, jak Sony czy Microsoft. Jest tak dużo świetnych gier niezależnych. Nie zawsze chodzi tylko o grafikę. Gra taka jak Undertale sprzedała miliony kopii, a ma grafikę niemal jak z Commodore 64. I jest przy tym piękna! To genialne. I właśnie zebranie wszystkiego tego w tej platformie jest naszym celem.
Stwierdza również Fries. Linux, PC ze średniej półki, gry niezależne i bazowanie na nostalgii. Tak naprawdę nic z tego, co wiemy już o Atariboksie i z rzeczy, które powiedział odpowiedzialny za niego człowiek nie nastraja do tego urządzenia szczególnie optymistycznie.
Zobaczymy więc. Urządzenie trafić ma do sprzedaży na wiosnę przyszłego roku.
Dominik Gąska