No to przypomnijmy sobie jeszcze raz, że premiera konsolowej wersji Divinity: Original Sin już w przyszłym tygodniu
Czas na premierowy zwiastun.
Obawy dotyczące sterowania mogę rozwiać już teraz. Mam Divinity na PS4 i jestem w stu procentach zadowolony z przełożenia tej gry na kontroler. Po kilku chwilach kierowanie poczynaniami głównych bohaterów staje się drugą naturą gracza. Zwłaszcza gracza wygłodniałego tego typu erpega na konsoli. Do konwersji Wasteland 2 mam nieco zastrzeżeń, gdy idzie o interfejs. Do Divinity nie. A to oznacza, że część z Was w przyszłym tygodniu wreszcie będzie mogła bez przeszkód zanurkować we wspaniałą przygodę.
Nieprzekonanym polecam lekturę recenzji wersji pecetowej, którą Paweł Kamiński zakończył tak:
Jej twórcy nie są autorami wielkich hitów - wcześniej zrobili kilka mniej udanych, choć mających swoich fanów, odsłon serii Divinity. Zarobione pieniądze przeznaczali na kolejne gry. Swoją najnowszą tworzyli długo, od 2010 roku, tworząc za zarobki i datki grę, jaką zawsze chcieli zrobić. Ciągle niezadowoleni z efektu poprosili fanów o pomoc finansową oraz sugestie, a także zdecydowali się wydać grę sami, bez nacisków. W efekcie tej romantycznej historii o idealistycznych RPG-owcach powstała bardzo dobra, przywołująca wspomnienia z przeszłości, dająca wiele możliwości i wciągająca. Co tam Riviera, ja urlop zamierzam spędzić w Rivellon, jakby znów były lata 90. I Wam też to polecam. A jeśli interesują Was wszystkie drobne zmiany w nowej edycji, to odpalcie poniższy filmik.
Premiera 27 października.
Maciej Kowalik