Niższa cena i ninja z dużym biustem pomogą w sprzedaży Vity w Japonii?
Mówi się, że Vita najlepiej radzi sobie w Japonii, choć i tak trudno mówić o wielkim sukcesie. O dziwo, tylko tam pojawiła się obniżka ceny sprzętu. W związku z tym gdzieniegdzie już ustawiają się kolejki przed sklepami.
Chciałbym napisać, że takie kolejki jak ta, na zdjęciu poniżej dotyczą wszystkich sklepów z elektroniką w Tokio. I choć to tylko około 100 osób, to jednak widok ludzi czekających na kupno Vity napawa optymizmem.
Kolejka po Vitę - Tokio
I teraz pytanie - czy ta kolejka stoi faktycznie za samą Vitą, czy ma ona też związek z dość specyficzną grą, jaką jest mobilna odsłona Senran Kagura: Shinovi Versus? Wiecie, duże mangowe biusty potrafią w Japonii sprzedać wszystko).
Temat z pozoru nie powinien mnie interesować, bo - po pierwsze - to Japonia, która rządzi się innymi prawami - po drugie - obniżka dotyczy jedynie Kraju Kwitnącej Wiśni. Ale to dobry pretekst do zastanowienia się nad tym, co mogłoby polepszyć sytuację PS Vita w naszym kraju. Gry - tak, to pierwsza odpowiedź, która przychodzi każdemu do głowy. Ale może faktycznie niższa cena albo jakieś zestawy z grami zachęciłyby Polaków do kupna tego sprzętu?
Sam nabyłem Vitę na premierze i wciąż stoję na stanowisku, że cena nie była zaporowa. Szczególnie biorąc pod uwagę, że to sprzęt wysokiej klasy, który kosztuję połowę ceny bardzo dobrego tabletu. Ale czy gdyby na przykład Vita potaniała do, powiedzmy, 600 zł, bylibyście skłonni popędzić do sklepu żeby nabyć swój egzemplarz? Czy z obniżką ceny sprzętu musiałaby też iść w parze obniżka cen gier?
źródło: Kotaku
Paweł Winiarski