Nintendo odpaliło wreszcie program partnerski dla YouTuberów. Reakcja PewDiePie? "Fuck You, Nintendo"
Pomysły Nintendo od samego początku budziły kontrowersje. Firma kompletnie ignorując rozwój i popularność materiałów prezentujących rozgrywkę z gier okraszoną komentarzem, ogłosiła dwa lata temu, że to nie twórcy filmików a ona powinna na nich zarabiać.
30.01.2015 | aktual.: 05.01.2016 15:17
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Rok później Nintendo poszło po rozum do głowy i zrozumiało, że zabraniając czerpania zysków z reklam wyświetlających się w trakcie kolejnych "let's playów" pozbawi się gigantycznej promocji na YouTube. Czyli miejscu, z którego coraz więcej ludzi czerpie wiadomości na temat gier wideo.
Rozwiązaniem miał być program partnerski - zarejestrowani w nim twórcy dzieliliby się zyskami z Nintendo. Wilk syty i owca cała? Bynajmniej.
"Creators Program" wystartował wczoraj, a dziś na jego temat wypowiedział się najpopularniejszy obecnie YouTuber - Felix Kjellberg, znany lepiej jako PewDiePie. I postanowił wyjaśnić szefom "Wielkiego N" kilka kwestii. Zaczął od przyznania, że każdy deweloper czy wydawca ma prawo do czerpania części zysków z materiałów, które powstają dzięki ich grom. Ale:
Ale Nintendo nie zauważa darmowego rozgłosu i reklamy, jaką ma dzięki YouTube i YouTuberom[...]Jeśli grałbym na moim kanale w grę Nintendo najprawdopodobniej większość przychodów z odsłon/reklamy brałoby się z faktu, że widzowie mnie subskrybują. Niekoniecznie z faktu, że chcą oglądać grę Nintendo. Co dalej? Cóż, Nintendo wylądowało na samym dole listy wydawców, których gry PewDiePie będzie pokazywał. A jeśli inny wydawcy pójdą tym tropem?
W porządku. Nigdy nie zabraknie następnych niezależnych gier, gotowych by zostać nowym Minecraftem. Fuck You, Nintendo ((????)). Gdy Kjellberg wyrzucił już z siebie całą złość, dodał, że jeśli będzie miał ochotę, to na jego kanale zobaczymy tez gry Nintendo.
Mam to szczęście, że utrata pieniędzy z reklam na kilku filmach nie ma znaczenia. Jednak wielu YouTuberów nie ma tego komfortu. I dlatego to napisałem. [źródło: PewDiePie]
Maciej Kowalik