Nintendo nie przestanie wspierać DS-a
Jeśli widzieliście ostatnie wyniki finansowe Nintendo, to wiecie, że wcale nie dzieje się tam tak różowo, jak mogłoby się wydawać. Dramatycznie wygląda zwłaszcza sytuacja DS-a, "pożeranego", głównie w Europie, przez szerzące się piractwo. Biorąc pod uwagę, że już w marcu premiera - prawdopodobnie lepiej zabezpieczonego - 3DS-a, wydawałoby się, że wielkie N mogłoby o jego poprzedniku po prostu zapomnieć i spisać go już na straty. Tak się jednak nie stanie.
Tak przynajmniej w rozmowie z inwestorami (a komu, jak komu, ale im się nie ściemnia) zapowiadział Satoru Iwata, prezes Nintendo. Jego zdaniem piractwo to tylko część problemu. Nadal kontynuowana będzie walka z nim, ale zintensyfikowane mają także zostać działania na polu wydawania gier (i lokalizowania tych, które ciągle nie doczekały się swoich zachodnich wersji). Głupotą byłoby w końcu porzucanie takiej masy użytkowników DS-a.
Jeśli więc myśleliście o sprzedaży, wraz z premierą 3DS-a, swojej starej konsolki Nintendo, to przemyślcie jeszcze ten ruch. Ten sprzęt nie zamierza jeszcze umierać.
[via Siliconera]
Tomasz Kutera