Z perspektywy Nintendo, zawsze jedziemy na E3 z bardzo wielką chęcią nie tylko usatysfakcjonowania naszych fanów, ale także siebie samych. Mamy nadzieję, że w tym roku wykonamy znacznie lepszą robotę. Zobaczycie sami.Prawdę mówiąc już się boję, co też Reggie zrobi z Wiilotem na scenie by usatysfakcjonować samego siebie. Podobnie jak w zeszłym roku, na scenie pojawi się też Cammie Dunaway. To ta kobieta, która sądziła, że nie ma nic bardziej słodkiego od Wii Sports Resort i rzucania niewydarzonemu psu dyskiem. Ona również zapowiada, że fani Nintendo powinni być usatysfakcjonowani:
Będę na scenie i zaprezentuję coś, co fani powinni pokochać. Ale nie będę udawać jazdy na snowboardzie, nie pokażę też mojej laurki na dzień mamy. Będę po prostu mówić o grach.Póki nie padło ostatnie zdanie, miałem wrażenie, że obie zapowiedzi są dość dwuznaczne. No ale skoro tak, to ok. Choć ja po ostatnim E3 straciłem do Nintendo resztki zaufania. Będą się musieli bardzo postarać, by je odzyskać. Jeżeli nie kojarzycie o co mam do firmy takie pretensje, to warto posłuchać podcastu o tym wydarzeniu, w którym reszta redakcji miała niezły ubaw z konferencji Nintendo.
[via Destructoid i Nintedo Everything]