Szef Nintendo, Satoru Iwata, miał podziękować ekipie z 3DV Systems, bo nie wierzył, aby można było wypuścić Natala na rynek w odpowiednio niskiej cenie, która odpowiadałaby docelowej klienteli Wii.
Dzisiaj pragnący zachować anonimowość przedstawiciel Nintendo mówi:
To co widzieliśmy na E3 było mniejsze i z poprawioną funkcją rozpoznawania twarzy, ale to ta sama technologia. Nadal nie jesteśmy przekonani, aby Natal mógł być wykorzystywany do bardziej zaawansowanych rzeczy które obiecuje Microsoft za cenę, za jaką chcą to sprzedawać. Oficjalnie żaden z koncernów nie chce komentować sprawy, ale warto przypomnieć, że jakiś czas temu okazało się, że Microsoft, aby obniżyć cenę, usunął z urządzenia pewien czip.
Pod koniec roku być może już będzie można ocenić, czy Nintendo przegapiło świetną okazję, czy też Microsoft doczepił sobie ogromną kulę do nogi i kto będzie mógł powiedzieć "a nie mówiliśmy?".
[via CVG]
Konrad Hildebrand