Nigdy nie wiesz, grę z czyim autografem kupisz za grosze na wyprzedaży
Pewien gracz kupił za 5 dolarów kopię Fallouta 3 z tajemniczym podpisem. Nie wiedział czyim. Okazało się, że kupił coś za co niektórzy fani daliby się pokroić. No, prawie.
14.12.2012 | aktual.: 05.01.2016 16:26
Szczęśliwy nabywca o pseudonimie rkalajian kupił za 5 dolarów Fallouta 3 na swoim lokalnym forum z wyprzedażami, na którym ludzie z jego miejscowości pozbywali się różnych fantów. Nie wiedział, czyj jest ten podpis, więc zrobił zdjęcie i zapytał się na r/gaming, największym poświęconym grom forum na Reddicie (blisko 2,5 miliona subskrybentów), czyj może to być autograf.
Na odpowiedź musiał czekać mniej niż godzinę. Ktoś zapytał się: "A może to Matthew Perry?". Rzeczywiście, podpis był podobny. Tylko skąd na pudełku z Fallout 3 nazwisko popularnego aktora?
W 2009 roku Perry wystąpił w popularnym amerykańskim talk show prowadzonym przez Ellen DeGeneres. Tak jak w innych programach tego typu, goście przynoszą ze sobą różne fanty, które przekazują na charytatywne aukcje firmowane przez prowadzącą. Perry przyniósł... kopię Fallouta 3 ze swoim autografem. Grę, w którą grał tak bardzo, że "uszkodził sobie dłonie". Powiedział wtedy:
"W żaden sposób nie jestem z tą grą związany, ale podpisałem się na niej, więc wygląda, jakbym był jej autorem". Do kompletu z grą oddał także Xboksa 360, bo gra była w wersji na konsole Microsoftu.
Nie udało mi się teraz ustalić, podczas której z charytatywnych akcji, i za ile, kopia gry opuściła telewizyjne studio, i w jaki sposób trafiła na wyprzedaż za 5 dolarów, ale ogólnodostępną wiedzą jest w jaki sposób ten egzemplarz zyskał na wartości. Show DeGeneres jest bardzo popularne w Stanach, więc gdy ludzie z Bethesdy dowiedzieli się, że Perry jest fanem ich gry, zaproponowali mu udział w Fallout: New Vegas, nad którym właśnie trwały prace. Współpraca została ogłoszona w sierpniu 2010 roku, a znany z "Przyjaciół" aktor wystąpił w roli Benny'ego, gościa, który jest jedną z istotniejszych postaci w fabule.
Czego uczy nas ta historia? Rzeczy krążą po świecie. A internet jest w stanie je wychwycić w trymiga. Kto wie, co Wam się kiedyś uda kupić na wyprzedaży.
Konrad Hildebrand