Niezła muzyka i samochody siejące zniszczenie, czyli zwiastun Ridge Racer Unbounded
Szczerze mówiąc, nie wiem co myśleć o nowym Ridge Racerze. Z jednej strony to diametralna zmiana stylu kultowej w pewnych kręgach serii, z drugiej - nawiązanie do formuły, która znakomicie sprawdzała się m.in. w Burnoucie czy Split/Second. Obejrzałem startowy zwiastun gry (czyli najważniejszy punkt kampanii promocyjnej, filmik, który ma pokazać mi wszystko, co w grze najlepsze) i... dalej nie wiem, jak odnieść się do tej produkcji.
Destrukcja otoczenia wygląda całkiem widowiskowo i rajcująco, gra zdaje się być utrzymana w odpowiednio szybkim tempie, a miasto ma swój klimat, ale brakuje mi tu jakiejś iskry, elementu wyróżniającego tę grę na rynku, który kazałby mi pobiec po nią do sklepu. Premiera dokładnie za tydzień - czekam na pierwsze recenzje, bo materiały z gry, jakie udostępniał przez kilka miesięcy wydawca, ani mnie do niej nie zachęciły, ani nie zniechęciły.
Adrian Palma