Niesamowite: twórca pierwszych dwóch Diablo stwierdza, że trzecią część zrobiłby lepiej
Przy okazji pracownicy Blizzarda uczą się, że warto sprawdzać ustawienia prywatności na Facebooku.
David Brevik, razem z braćmi Maxem i Ericiem Schaefer był współzałożycielem studia Condor, które została przejęte przez Blizzard i stworzyło Diablo i Diablo 2. W 2003 na skutek konfliktów wewnętrznych cała trójka odeszła z Blizzard North aby założyć Flagship Studios, znane głównie z tego, że nie udało im się odnieść sukcesu z Hellgate: London. Schaeferowie założyli potem Runic Games i dali światu Torchlight, Brevik w zupełnie innej firmie pracuje aktualnie nad Marvel Heroes.
Blizzard zamknął ostatecznie oddział "North" w 2005 roku.
Przy okazji wywiadu na temat Marvel Heroes, dziennikarz serwisu Incgamers zapytał go o jego opinię na temat Diablo 3. Brevik powiedział, że choć Blizzard wiele rzeczy zrobił najlepiej jak potrafił, on sam kilka rzeczy zrobiłby inaczej:
Gdy Blizzard South przejął tworzenie Diablo 3, nieuniknionym było, że stworzą doświadczenie, które będzie w klimacie Diablo, ale skoncentrowane bardziej na rzeczach, które oni lubią. Na przykład więcej historii i tym podobne rzeczy.
Gdy Blizzard North został zamknięty, stracili tony doświadczenia związanego z funkcjonowaniem action RPG i jak to działa. Bardzo trudno się z czegoś takiego podnieść. Nie mieli doświadczenia, ludzi, którzy się na tym znają. To dlatego zmieniasz rzeczy związane z losowym generowaniem poziomów [w trzeciej części poziomy są w większości zawsze te same - przyp.kmh]. Gdy stracisz to doświadczenie, możesz stworzyć coś, co będzie czymś zupełnie innym, niż my byśmy stworzyli.
Warto pamiętać, że przed zamknięciem, Blizzard North pracował nad własną wersją trzeciej części, która zachowała się w internecie w postaci kilku screenów. No ale został zamknięty.
Odnosząc się do fali krytyki z jaką spotkało się Diablo 3 w delikatny sposób stwierdził, że to przez to, że to nie on i stara ekipa robiła grę:
Choć nie lubię tego mówić, jestem trochę szczęśliwy, bo to [fala krytyki - przyp.kmh] pokazuje, że ludzie, którzy byli zaangażowani w Diablo mieli znaczenie i jestem szczęśliwy, że teraz się okazało, jak utalentowana, unikalna i specjalna była to grupa. Mam nadzieję, jako, że zdarza się to bardzo często w branży, widzisz to w przypadku Call of Duty i tym podobnych sytuacji, że gdy ludzie odchodzą zmienia się gra i to pokazuje, jak kluczowi są ludzie dla tej branży. Te słowa, bez względu na to jak ostrożnie nie byłyby podane, dotarły do ludzi pracujących w Blizzardzie, którzy już wkrótce mieli nauczyć się, że warto zadbać o odpowiednie ustalenia prywatności na Facebooku.
Chris Haga był zasmucony słowami Brevika. Czuł się "jakby ktoś go wrzucił pod autobus". Podzielił się tymi uczuciami ze swoimi znajomymi na Facebooku. Status zaczęli komentować inni pracownicy Blizzarda, naśmiewając się z Brevika. Łącznie z Jayem Wilsonem, głównym projektantem gry, który napisał "pieprzyć tego frajera".
Sęk w tym, że dyskusja na profilu Hagi jest widoczna dla wszystkich zalogowanych na Facebooku. Nagle okazało się, że prywatna rozmowa znajomych nie jest taka prywatna. I Wilson swój feralny komentarz usunął. Ale internet nie zapomina. I teraz wygląda dalszego ciągu publicznych kłótni twórców. Ale wątpię, aby dział PR Blizzarda do tego dopuścił.
Źródło: Incgamers (z Google Cache), Reddit
Konrad Hildebrand