Nier: Automata może okazać się nietuzinkowym slasherem o androidach
Takie wrażenie można przynajmniej uzyskać, oglądając nowe fragmenty rozgrywki i czytając informacje o świecie Automaty. Czyżby skok jakościowy między pierwszą częścią a sequelem miał być wystarczająco duży, byśmy tym razem otrzymali hit?
PlatinumGames jak to PlatinumGames - pracuje około dwudziestu siedmiu godzin na dobę i zatrudnia chyba małą armię. Poza opóźnionym Scaleboundem, dopiero co ukończonym Star Fox Zero i ogłoszonym niedawno Teenage Mutant Ninja Turtles: Mutants in Manhattan, studio pracuje także nad Nier: Automata, sequelem niezbyt głośnej gry z 2010 roku, która spotkała się z dosyć średnim odbiorem.
Nie zniechęciło to twórców do dalszego eksperymentowania w tym uniwersum, a wszystkie dotychczasowe materiały z Automaty pokazują, że możemy liczyć na coś naprawdę dobrego. Nie inaczej jest z najnowszymi - podczas koncertu w Tokio poświęconemu muzyce Nier pokazano zwiastun prezentujący postacie Automaty i kawał rozgrywki z wczesnej wersji gry.
Walki i świat mogły zrobić wrażenie już podczas oglądania trailera z zeszłego roku, ale teraz możemy obejrzeć grę bez montażowych upiększaczy. Nasza bohaterka (umownie, bo to android, który w gruncie rzeczy nie ma płci) wędruje po terenie opuszczonej fabryki i walczy z robotami przypominającymi kubły na śmieci z rękami. Teoretycznie nic ciekawego, ale kiedy zobaczyć, jak ciekawie prezentuje się pozornie nudna lokacja, jak dobrze wyglądają naumyślnie prostackie, podlane sosem retro roboty i - przede wszystkim - jak miodna wydaje się walka... Tak, na Automatę zdecydowanie warto mieć oko. Sprawdźcie, jak dobrze wygląda w ruchu:
Intryguje też główna postać 2B, czyli "członkini" jednostki bojowej Yorha, która zostaje zesłana na przejętą przez maszyny Ziemię w celu odbicia planety. Wizjer zasłaniający większość "jej" twarzy, absurdalnie gigantyczny miecz w antygrawitacyjnej obręczy spełniający wszystkie wymogi japońskiego BHP, fakt bycia androidem... PlatinumGames ewidentnie tworzy coś, co nie sprowadza się tylko do slashera pełnego klisz. Jest w tym wszystkim powiew czegoś ciekawego. Pewien potencjał.
NieR Automata new footage
2B nie będzie też działać sama. Jej zaprogramowaną spokojną, ułożoną osobowość uzupełni nieco bardziej przyjazny i otwarty model 9S oraz milczący, działający w samotności A2. No kurczę, im dłużej o tym myślę, tym bardziej fascynuje mnie to, co może zaoferować nam Nier: Automata. Nawet fakt, że bohaterowie nie mają imion ani właściwie twarzy pozwala mieć nadzieję na coś wyjątkowego. Kto wie, może fabuła gry pójdzie w rejony "Łowcy androidów" i wielu innych tekstów kultury zastanawiających się nad istotą człowieczeństwa? Bo że na członków Yorhy nie będziemy patrzeć jak na zwykłe maszyny stworzone do zabicia innych maszyn, jestem więcej niż pewny. A nawet jeśli fabuła ostatecznie okaże się prościutka i umowna, wygląda na to, że Automata może obronić się klimatem i systemem walki.
Przypominamy, że premierę gry zaplanowano na ten rok. Aktualnie jest to tytuł na wyłączność PlayStation 4. A pamiętacie jeszcze ten zeszłoroczny zwiastun? Jeśli nie - polecamy sobie odświeżyć:
NieR: Automata Trailer - PS4
[źródło: PlayStation Lifestyle]
Patryk Fijałkowski