Niepełnosprawni gracze doczekają się na Xboksie godnej reprezentacji
Microsoft dołącza do grona firm, które zauważają, że grają wszyscy.
Można kłócić się o definicję gracza, ale po co, skoro jest tyle tytułów do sprawdzenia? W pewnym wieku wyrasta się z potrzeby szufladkowania wszystkiego dookoła. Moim zdaniem, im więcej nas - łupiących we wszystko od Candy Crush Saga, przez Minecrafta, Call of Duty i PES-a po EVE Online czy Dwarf Fortress - tym lepiej. Stary, młody, chłopaku czy dziewczyno - graj w co chcesz i na czym chcesz. Gry wideo powinny być inkluzywne. Niekoniecznie w swojej treści, ale na pewno w dostępności dla każdego. A przynajmniej dla jak najszerszego grona.
To oznacza dostępność również dla graczy niepełnosprawnych. Przypomnę tu Raport Bartłomieja Nagórskiego, który zmierzył się dla nas kiedyś z tym tematem, pokazując jak gry mogą przezwyciężyć różnego rodzaju problemy medyczne. Albo świetny wywiad Tomka Kutery z jego imiennikiem, który wymiata w Shankach czy Skullgirls mimo tego, że jest niewidomy. Wiem, że trudno to sobie wyobrazić, ale jeśli developer wykazuje dobrą wolę, jest w stanie przystosować swoją grę dla osób niepełnosprawnych.
The AbleGamers Foundation - Helping Disabled Gamers Everyday!
Polecam Wam odwiedzenie na Facebooku profilu fundacji AbleGamers i przejrzenie galerii zdjęć, która jest dowodem na to, że bariery da się przełamywać.
Jednym z tegorocznych hitów, którego autorzy zadbali o to, by grać mogli nie tylko pełnosprawni jest Uncharted 4, w którym znajdziemy kilka opcji, które dla większości z nas są pomijalne ale dla niektórych mogą być granicą pomiędzy zagraniem, a smutną kapitulacją. Jak chociażby możliwość zamiany mashowania przycisku, którym otwieramy jakieś wrota na prostsze przytrzymanie go w pozycji wciśniętej. O tym, jak Naughty Dog podeszło do sprawy opowiada na poniższym filmie m.in. Josh Straub, redaktor naczelny serwisu DAGERS, który ocenia gry pod kątem przystępności.
UNCHARTED 4: A Thief's End - A New Adventure in Video Game Accessibility Video | PS4
Najwyższe noty w temacie zebrał od DAGERS (Disabled Accessibility for Gaming Entertainment Rating System) ostatnio chociażby Overwatch, chwalono też Street Fighter V. Fakt, że Sony zaprosiło do współpracy Strauba świadczy o tym, że branża dorasta i wyciąga rękę w stronę graczy, którzy wymagają od projektantów nieco więcej wysiłku. I bardzo dobrze. Microsoft też to robi.
Niesamowicie ucieszyły mnie dzisiaj poniższe ćwierknięcia Phila Spencera i Mike'a Ybarry.
"Nie trzeba petycji, słyszymy Was" - piękne. Nie chcę wchodzić w tym momencie w skórę osoby, która porusza się na wózku inwalidzkim, ale wydaje mi się, że patrzenie na jej kicającego po ekranie avatara mogło powodować pewien dyskomfort. Dyskomfort, którego można przecież uniknąć całkiem łatwo. Więc fajnie, że Microsoft zdał sobie z tego sprawę i zamierza coś z tym zrobić. Inkluzywność jest ważna. A to, że największe firmy w branży wreszcie to zauważają jest nawet ważniejsze. Może trochę późno, ale wiemy, że lepiej tak, niż wcale.
Maciej Kowalik