Niedługo zobaczymy rozgrywkę z Call of Duty: Modern Warfare! W końcu...
Tak przynajmniej twierdzi jeden z twórców.
Ostatnio coraz częściej deweloperzy pokazują materiały ze swoich gier tylko za zamkniętymi drzwiami. Jeśli chcecie usłyszeć moje zdanie, robią to, aby dobrze sprzedać swój produkt. Mogą przygotować film, który zachwyci możliwościami znajdującymi się w grze, ukaże jedynie pozytywne strony. Super sprawa! Zaproszeni dziennikarze zaraz wystukają kilkanaście stron pochwał i zaczną pompowanie balonika. Spotkaliście się kiedyś z tekstem na jakimś portalu, który mówił o problemach podczas przedstawienia? Oczywiście, że nie, ponieważ tam wszystko jest doskonale przygotowane. Później czytający uwierzą w słowa piszącego, kupią produkt i będą niezadowoleni. Przepis na rozczarowanie gotowy.
W przypadku pokazywania swojego dziecka graczom wygląda to zupełnie inaczej. Ci potrafią doszukiwać się błędów, mają większą swobodę w pisaniu opinii i często bywają zagorzałymi fanami konkretnego tytułu. Są dużo bardziej krytyczni, ponieważ bywa, że są i bardziej zaangażowani. Przypomnę tylko, że zbliżającą się odsłonę Cod'a potraktowano podobnie. Nie oszukujmy się, ale na restarcie można ładnie zarobić. A w tej chwili nikt nie może nawet na niego narzekać, bo go nie widział!
Official Call of Duty®: Modern Warfare® - Reveal Trailer
Czujni gracze - mający w głowie wiele złych doświadczeń z podobnymi zabiegami - bacznie przyglądają się produkcji z dystansu. Mimo powrotu kampanii, znanych postaci, dużej liczby trybów do grania z kumplami i innych zalet, wciąż nie pokazano zainteresowanym filmu z gry. Ten ma się pojawić już niebawem. W pewnym wątku na Reddicie, odnośnie do Call of Duty: Modern Warfare, jeden z fanów zapytał o materiał z gry. Jeden z twórców, Joel Emslie pracujący dla Infinity Ward, obiecał, iż materiał ukazujący rozgrywkę pojawi się niebawem, ponieważ jest "almost there".
Nie znamy dokładnej daty udostępnienia materiału. Możemy tylko domniemywać, że gruchnie z nieba w najmniej spodziewanym momencie lipca, ale równie dobrze może być zaplanowanym etapem marketingu - niechlubny wynik największej liczby łapek w dół do materiału z gry należy do innej odsłony Call of Duty, więc może zwlekanie to jednak dobry pomysł. Gamescom rozpocznie się 21 sierpnia, więc okazja doskonała na zademonstrowanie gry z należytym szacunkiem. Przypomnę tylko, że ma ona zadebiutować 25 października bieżącego roku. Pozostały zatem niespełna cztery miesiące do premiery.
W przypadku jakichkolwiek nieprzychylnych opinii po obejrzeniu rozgrywki nie będzie zbyt wiele czasu na wprowadzenie poprawek lub zmian. Wcale mnie to nie dziwi, ponieważ trudno tu mówić o powrocie do korzeni z miłości do graczy. Od dłuższego czasu twórcy nie mogą trafić na to coś, więc mamy do czynienia z cwaną poprawą wizerunku na bazie dawnych wspomnień. Activision musi być pewne siebie skoro decyduje się na taki krok, ale co tu dużo pisać, gigant i tak wyciągnie mnóstwo pieniędzy - niezależnie od jakości oferowanego produktu. Pamiętamy wtopę z Infinite Warfare? Usunięcie kampanii w Black Ops 4? Podążanie za modą na battle royale? No tak, pozostaje sięgnąć po klasykę. Obym się mylił, ponieważ chciałbym zobaczyć grę robioną od serca.