Nie żyje Dave Mirra. Gwiazda sportów ekstremalnych i kapitalnego Dave Mirra Freestyle BMX
Mało gier sportowych mogło stanąć w szranki z serią firmowaną przez Tony'ego Hawka. Tej się to udało. Kto nie kręcił tailwhipów na wirtualnych skoczniach Camp Woodward, ten przegapił jedną z lepszych rzeczy, które wydarzyły się w grach zręcznościowych.
05.02.2016 | aktual.: 10.02.2016 10:15
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Ciągle pamiętam słodkie grzechotanie kierownicy przy barspinach i znakomite połączenie zręcznościowych fundamentów rozgrywki z szacunkiem dla technicznych niuansów sportu, w którym przeciętny trik trwa nieskończenie dłużej od kickflipa. Gra z Mirrą w tytule nie goniła nas po planszy z takim zacietrzewieniem jak Człowiek-Jastrząb. Combosy kleiło się spokojniej, precyzyjniej, z większym poszanowaniem dla rzeczywistości. Świetna fizyka zawodnika i jego roweru dokładały swoje do widowiska, które z boku - i możecie mnie za to stwierdzenie zjeść - oglądało się przyjemniej, niż milionowe combosy w Hawku.
Dave Mirra's freestyle BMX intro
To zasługa studia Z-Axis, które już przy fenomenalnym i skandalicznie niedocenionym Trasher: Skate and Destroy pokazało, że wie o co chodzi w takich sportach, by potem potwierdzić to w Aggressive Inline. O idiotycznym BMX XXX na chwilę zapomnijmy. Mirra widząc, że wydawca szykuje porno-parodię poprzednich gier z serii nie zgodził się na firmowanie tej gry własnym nazwiskiem.
Nie polecam dziś oglądania Dave Mirra Freestyle BMX na tubce. Bez pada w ręku i 15 lat na karku mniej nie ma to wielkiego sensu. Musicie po prostu uwierzyć mi i moim różowym okularom. Ponadczasowy jest wciąż soundtrack, na którym znajdziemy Cupress Hill, Pennywise, Dropkick Murphys czy Deftones.
Dekadę temu Dave Mirra był największą gwiazdą w swojej dziedzinie. Jej Tonym Hawkiem czy Michaelem Jordanem. Jeśli interesowałeś się wyczynową jazdą na BMX-ie, to chciałeś być Mirrą. Jeśli miałeś w kablówce Extreme Sports Channel, a w piwnicy rower, to chciałeś być Mirrą. Wiem coś o tym, bo gdy telewizor nie wyświetlał obrazu z konsoli, najczęściej był wtedy moim oknem na świat amerykańskich ekstremalnych sportów, a Dave Mirra pojawiał się na ekranie regularnie.
Dave Mirra - X Games Most Dominant
W 1994 roku zdobył srebro w trakcie pierwszych zawodów X Games. Dwa lata później został mistrzem świata na vercie i wygrał X Games w kategorii street. Łącznie w trakcie kariery zdobył 24 medale X Games (w tym 14 złotych - tylko Shaun White ma więcej, o jeden). 23 za jazdę na BMX-ie, jeden za RallyCross. Po przesiadce za kierownicę samochodu, Mirra pojawił się w 2009 roku w grze Colin McRae DiRT 2.
Ostatnimi laty bardziej skupiał się na sportach wytrzymałościowych. W 2010 roku zdiagnozowano u niego zapalenie opon mózgowych. W 2013 roku ukończył swój pierwszy triatlon, później startował w nich regularnie, biorąc udział także w wyścigach Ironman.
Dave Mirra zmarł w wieku 41 lat. Prawdopodobną przyczyną śmierci jest samobójstwo.
[źródło: Guardian]