Nie zawaham się powiedzieć, że szósty zestaw Humble Indie Bundle jest mocarny

Nie zawaham się powiedzieć, że szósty zestaw Humble Indie Bundle jest mocarny

Nie zawaham się powiedzieć, że szósty zestaw Humble Indie Bundle jest mocarny
marcindmjqtx
19.09.2012 11:35, aktualizacja: 05.01.2016 16:35

Tuż przed premierą Torchlight 2 możecie jeszcze sięgnąć po część pierwszą. Oraz kilka innych dobrych tytułów.

W zestawie znajdziecie aż 6 gier - Tochlight, Rochard, Shatter, Vessel, Space Pirates and Zombies oraz Dustforce (jeśli zapłacicie powyżej ceny średniej, w tej chwili 5,74 dolara).

Oczywiście jak zwykle płacicie ile chcecie, sami ustalacie, ile trafi do do twórców, ile do Electronic Frontier Foundation lub fundacji Child's Play, która kupuje gry i konsole chorym dzieciom, a ile do samej obsługi akcji Humble Indie Bundle.

Pamiętajcie tylko, że aby dostać kody na Steam trzeba zapłacić więcej niż dolara - takie zabezpieczenie przeciwko cwaniakom, którzy kupowali gry za centa i sprzedawali np. na Allegro po 30 zł.

Cóż mogę polecić z tego HIB?

Torchlight polecać nie trzeba, to doskonały hack'n'slash i niezła alternatywa dla Diablo, choć ma lekki problem z byciem interesującą aż do końca, no i brakuje jej kooperacji.

O Rochard Konrad pisał swego czasu tak:

Rochard jest jedną z tych gier, do których najlepiej pasuje określenie "sympatyczna". Bieganie i zabawa G-Lifterem jest sympatyczne, ale nie jest to coś, co odmieniło moje życie czy sprawiło, że spojrzałem na gry w nowy sposób. Dobrze wykonana, sprawna gra platformowa, którą powinniście się zainteresować w wolnym czasie. Ale nic się nie stanie, jeśli z tym poczekacie. Więc jeśli czekaliście, to to jest ten moment.

Zaś o Dustforce wypowiedział się Tomek:

Patrząc na grę obiektywnie, trzeba przyznać, że wśród tak masowo ostatnimi czasy powstających platformówek 2D, „Dustforce” to mała perełka. Jest bardzo dopracowane, wygląda i brzmi świetnie, a tym, których wciągnie, zaoferuje długie godziny zabawy. Ostrzegam jednak, że potrzeba do niej sporo cierpliwości i mentalnego przygotowania się do wielokrotnego (naprawdę wielokrotnego!) powtarzania tych samych poziomów. Jeśli tego typu rozgrywka Was nie bawi, wolelibyście platformówkę z dużą liczbą poziomów, w której wyzwaniem jest samo ich przejście, to poszukajcie gdzie indziej. Dużo zależy od podejścia, niemniej, niezależnie od niego, „Dustforce” należy się uznanie za wysoki poziom wykonania. Paweł Kamiński

Obraz
Źródło artykułu:Polygamia.pl
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)