Nigdy, przenigdy.
Do głowy przyszła mi straszna myśl. Polski oddział Sony też chce Kevina Butlera. Po ich ostatnich działaniach zaangażowali by pewnie Zygmunta Chajzera, który przy okazji sprawdziłby czy Wasza bielizna jest dostatecznie biała. Brrr.
Dzięki, PepsDeps.
Marcin Lewandowski