Nie wierz mediom: Portal 2 kpi z adoptowanych dzieci
Jeśli myśleliście, że tylko polskim mediom zdarza się robić z igieł widły, to byliście w błędzie. Tak się dzieje na całym świecie.
18.05.2011 | aktual.: 06.01.2016 12:51
Lokalna stacja informacyjna z Północnej Karoliny w Stanach Zjednoczonych, WBTV, wyemitowała ostatnio materiał, w którym oskarżyła grę Portal 2 o kpienie z adoptowanych osób. Stacja skontaktowała się z Neilem Stapelem, który grał w tę produkcję ze swoją dziesięcioletnią, adoptowaną córką i przeżył szok, w momencie, w którym Wheatley wyśmiewa Chell właśnie z powodu bycia sierotą. Dziennikarze WBTV zwracają uwagę na to, że gra ma oznaczenie "E", co oznacza, że powinna być odpowiednia dla każdego powyżej dziesiątego roku życia. Zobaczcie sami:
Szczerze mówiąc, nie wiem czy mam się śmiać, czy płakać.
W porządku, ja rozumiem, że tu chodzi o poprawność polityczną, na którą Amerykanie są potwornie wyczuleni. Tak, Wheatley wyśmiewa Chell, bo ta nie ma rodziców. Tak się nie robi, nie śmiejcie się z tego, pamiętajcie, to nieładnie. Tylko że oczywiste jakoś mi się wydaje, że on w tym momencie jest złą postacią i nikt normalny nie brałby jego słów na poważnie. Taki Gargamel chciał całe życie zjeść smerfy, dlatego był zły. Trochę się go bałem, ale rodzice powiedzieli mi co i jak i mi przeszło. Drogi Panie Stapel, czy nie mógłby Pan po prostu porozmawiać z córką i wytłumaczyć jej, że Wheatley to kretyn? Przecież nawet GlaDOS mówi o tym chwilę później w tej samej scenie.
Ale gdzie tam, w końcu łatwiej się skontaktować z telewizją i zrobić aferę. Litości.
Tomasz Kutera