Nie wiem czy wiecie, ale nadal tysiące osób grają po sieci w Age of Empires 2

Wiecie, tę grę z 1999 roku, która przegrała ze StarCraftem walkę o tytuł króla RTS-ów.

Przeglądając dzisiaj internet natrafiłem na następującą infografikę, przygotowaną przez fanowski serwis ZeroEmpires:

Pogrzebałem dalej i proszę bardzo, nawet nagrywają komentarze do meczów:

Age of Empires 2 ukazało się na rynku we wrześniu 1999 na pecetach, w 2001 trafiło także na PlayStation 2.

Było dynamiczniejsze niż poprzednik, ale nie zdołało wywołać takiego poruszenia jak StarCraft. Wydaje mi się, że po części dlatego, że gra Blizzarda miała trzy wyraziste rasy, specyficzne jednostki. AoE2 to kilkanaście nacji, które różniły się drobnymi niuansami i nie przemawiały aż tak do wyobraźni. StarCraft był też po prostu szybszy.

Jak przez mgłę pamiętam tekst z magazynu Reset zachęcający do grania po sieci, ale ze względu na to, jak wtedy wyglądał mój dostęp do internetu, udało mi się tego dokonać dopiero kilka lat później w liceum, w pracowni informatycznej. Zagraliśmy ze dwa mecze, a potem wróciliśmy do StarCrafta.

Oto jedna z rzeczy za którą uwielbiam internet: gdzieś tam, na marginesie historii, żyje sobie społeczność skupiona wokół jednej, zapomnianej gry, która przez ponad dekadę miała czas aby rozłożyć ją na czynniki pierwsze. YouTube, streamy nawet lepiej niż wcześniej pozwalają się dzielić wspólną pasją, a postronnym widzom - przyglądać.

Konrad Hildebrand