Nie wiem czy Demokracja 3 to dobra gra, ale polskie wydanie ma bezbłędne

Fajne gadżety z gier są fajne, ale czasem nawet czarnobiała książeczka może dać więcej radości niż ręcznie malowana figurka.

Nie wiem czy Demokracja 3 to dobra gra, ale polskie wydanie ma bezbłędne
Paweł Olszewski

Figurka za kilkaset złotych czy figura za kilka tysięcy. Breloczki, płyty ze ścieżkami dźwiękowymi - to wszystko jest cenione przez fanów, ale też nie oszukujmy się, mało oryginalne. Bo ile można pomieścić w domu tych gadżetów, powiesić sobie na ścianie map czy ponaklejać na piórnik/laptopa/walizkę (niepotrzebne skreślić) nalepek? Cdp.pl myśli chyba podobnie i przeprowadziło kapitalną akcję promocyjną Demokracji 3. Gry-zagadki, nie grałem w "jedynkę" ani "dwójkę", właściwie nie wiem czego się po niej spodziewać, ale patrząc na bogate wydanie "edycji (nie)parlamentarnej" autentycznie mam ochotę pobawić się w polityka.

W pudełku poza płytką DVD, steamowym kluczem i instrukcją znajduje się bowiem wydana w formie trzydziestopięciostronicowej książki konstytucja. Świetny pomysł, zwłaszcza w kontekście ostatnich wydarzeń ze szczytów władzy, gdzie dokumentem tym coraz mniej niektórzy politycy zdają się przejmować. To jednak nie koniec, bo w pudełku z grą jest też wydrukowany... niewydrukowany wyrok trybunału konstytucyjnego. "Ten" wyrok, o który cały czas jest w mediach tyle szumu. Słusznie czy nie, nie mnie to oceniać, ale cdp.pl idealnie dostosowało się do obecnej sytuacji. Mowa o wydaniu gry wideo, naklejki więc też muszą być. Zamiast nudnych logosów są jednak napisy #najgorszysort, #dobrazmiana?.

Obraz

Nasza redakcja mocno się podzieliła w kwestii tego wydania. Ja nie mogę przestać się śmiać, Maciu z Bartkiem uważają natomiast, że niepotrzebnie wpycha się politykę do gier wideo. Ale mówimy przecież o grze wideo o polityce, żart jest więc udany. Choć ja lubię tego typu wycieczki nawet w niezwiązanych z polityką grach czy filmach, również animowanych. Wspomnienie afery podsłuchowej w Ratchet & Clank było jednym z nielicznych momentów, w których naprawdę się w kinie zaśmiałem.

Oczywiście z tego typu aluzjami czy generalnie przekładaniem oryginalnych kwestii na nasze lokalne konteksty nie można przesadzać, ale ten dialog z filmu czy opisywane wydanie Demokracji to dla mnie perełki na miarę mięsnego jeża i Natanka z Diablo III. Czyli rzeczy, o których będziemy pamiętać dłużej niż o grach, z których pochodzą.

Paweł Olszewski

Źródło artykułu:Polygamia.pl
wiadomościpolskahumor
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (12)
© Polygamia
·

Pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie lub jakiekolwiek inne wykorzystywanie treści dostępnych w niniejszym serwisie - bez względu na ich charakter i sposób wyrażenia (w szczególności lecz nie wyłącznie: słowne, słowno-muzyczne, muzyczne, audiowizualne, audialne, tekstowe, graficzne i zawarte w nich dane i informacje, bazy danych i zawarte w nich dane) oraz formę (np. literackie, publicystyczne, naukowe, kartograficzne, programy komputerowe, plastyczne, fotograficzne) wymaga uprzedniej i jednoznacznej zgody Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, będącej właścicielem niniejszego serwisu, bez względu na sposób ich eksploracji i wykorzystaną metodę (manualną lub zautomatyzowaną technikę, w tym z użyciem programów uczenia maszynowego lub sztucznej inteligencji). Powyższe zastrzeżenie nie dotyczy wykorzystywania jedynie w celu ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz korzystania w ramach stosunków umownych lub dozwolonego użytku określonego przez właściwe przepisy prawa.Szczegółowa treść dotycząca niniejszego zastrzeżenia znajduje się  tutaj.