Nie uświadczymy demonstracji James Bond: Blood Stone. Znamy za to datę premiery
Zdecydowanie bardziej wolę pisać o tym, co dostaniemy, a nie informować Was o odwrotnej sytuacji. Niestety Bizzare Creation powiedziało jasno - nie uświadczymy dema James Bond: Blood Stone. Czyli co - kupujemy kota w worku?
Osobiście lubię co jakiś czas sprawdzać nowe dema, ale staram się nie sugerować nimi zbyt mocno przed zakupem gry. Często w trwającej kilkanaście minut prezentacji nie da się ując rozrywki, jaką nieść będzie ze sobą pełen tytuł. Z drugiej strony dema niejednokrotnie ratują przed zakupem kiepskiej pozycji.
A jak jest w przypadku James Bond: Blood Stone? Myślicie, że Activision zdaje sobie sprawę z poziomu gry i liczy na to, że nakręceni przedpremierowymi materiałami gracze kupią tytuł w ciemno? To przecież firma, dla której liczą się tylko pieniądze, więc pewnie promocja nowych wirtualnych przygód Bonda jest świetnie zaplanowana i pozwoli odnieść grze sukces, przynajmniej komercyjny. Oczywiście byłoby miło, gdyby przy okazji kod okazał się grywalny.
Jest na szczęście i dobra wiadomość. Gra trafi na półki europejskich sklepów już 5 listopada.
[via VG247]
Paweł Winiarski