Nie tylko World of Warcraft ma problemy z atakami na serwery
Final Fantasy XIV: A Realm Reborn też jest pod obstrzałem.
Jeśli macie problem z dostaniem się na serwery to mam dwie umiarkowanie dobre (zważywszy na okoliczności) wiadomości. Po pierwsze - to nie Wasza wina. Sieć, router i komputer czy konsola pewnie są w porządku. Autorzy informują, że europejskie i amerykańskie serwery gry są celem ataku DDoS. Stąd spadek ich wydajności i problemy.
Druga dobra (pamiętajmy o okolicznościach) wiadomość jest taka, że ataki DDoS są upierdliwe, ale nie grożą wyciekiem danych osobistych czy informacji o loginach, hasłach i numerach kart kredytowych używanych do gry.
Zła wiadomość jest taka, że nie wiadomo, kiedy serwery zostaną odblokowane.
Po premierze ostatniego dodatku do World of Warcraft sytuacja wyglądała podobnie, a Blizzard zaoferował rekompensatę za problematyczną sytuację. Byłoby miło, gdyby Square Enix poszło w ślady konkurencji. Wszak w przypadku tej gry czas to jak najbardziej pieniądz.
[źródło: Final Fantasy]
Maciej Kowalik