Nie pogardziłbym nowym KotOR-em, ale najbardziej brakuje mi gwiezdnowojennego space sima
Jeden powstaje po cichu, w tajemnicy przed Darthem Disneyem.
13.12.2016 18:29
Nie można powiedzieć, żeby fani wszelkiej maści kosmicznych latadeł mieli ostatnio powody do narzekania. Jest świetny Elite: Dangerous, jest też, co prawda w opłakanym stanie, ale jednak, Star Citizen. Wielbiciele kosmicznych rogali mają natomiast Everspace, a ostatnia łatka spowodowała, że jest nadzieja dla tego nieszczęsnego No Man’s Sky.
Jeśli poza lataniem chcemy też coś zbudować, zawsze zostaje nam Kerbal Space Program, Space Engineers czy choćby StarMade. Nawet Star Trek doczekał się swojej gry i to od razu na wirtualną rzeczywistość.
Star Trek: Bridge Crew Trailer - VR Game Reveal with Star Trek Alums - E3 2016 [NA]
Ciągle jednak brakuje mi tytułu z uniwersum, które jest, wydawałoby się, stworzone konkretnie pod ten gatunek. Mowa oczywiście o czymś w klimatach Gwiezdnych Wojen. No bo kiedy ostatni raz mogliśmy polatać w odległej galaktyce? Dodatku do Battlefronta nie liczę, bo to tylko jedna misja.
Są oczywiście mody, jak na przykład Tides of War do Freelancera, podmianki modeli w X3 Albion Prelude czy powstający od lat Fate of the Galaxy bazujący na silniku FreeSpace Open. Ale to jednak nie to samo co X-Wing: Alliance albo TIE Fighter. Tam było coś jeszcze, jakaś historia, ciekawa kampania (pamiętacie misje specjalne dla Imperatora w TIE Fighterze?), dobrze zaprojektowane misje. No i przede wszystkim – niesamowity, starwarsowy klimat sączący się z moniora.
Star Wars: Tie Fighter gameplay (PC Game, 1994)
Przy całym moim szacunku do modderów, większość z nich nie potrafi tego oddać. No bo co z tego, że ktoś podmieni mi statki na Sokoła Millenium, A-Winga czy co tam jeszcze? To niestety nie to samo, a ambitniejsze projekty, jak wspomniany już Fate of the Galaxy, tworzą się latami i premiery nie widać.
Star Wars - X-Wing Alliance Gameplay
To może, zamiast próbować stworzyć coś od podstaw, wziąć się za to, co już jest i odświeżyć choćby takiego X-Winga? Właśnie na taki pomysł wpadł dwa lata temu David Guerrero, który postanowił podzielić się nim na GOG-owym forum.
Swój projekt nazwał XWVM, gdzie dwie ostatnie litery nawiązują do ScummVM używanego do odpalania starych przygodówek LucasArts na dzisiejszych komputerach. Bo widzicie, XWVM to nie tylko fanowski remaster pierwszego X-Winga, to przeniesienie całego silnika na Unity3D. Dzięki temu gra nie tylko uruchomi się na wielu platformach, ale też możliwe będzie – w przyszłości – przeniesienie na XWVM innych gwiezdnowojennych space simów. W tym mojego ulubionego, TIE Fightera.
Co ciekawe, David nie ma strony internetowej projektu, a o wszystkim informuje w tym samym wątku, który założył dwa lata temu na GOG-u. Stworzył też listę życzeń, na którą można wpisywać, co chciałoby się zobaczyć w remake’u. No i widać, że cały czas nad tym wszystkim pracuje. Tak XWVM wyglądał w lipcu tego roku:
XWVM dev prototype gameplay
A tak na początku grudnia:
XWVM Prototype Gameplay (2016-12-03)
Jasne, widać pewne niedociągnięcia, na przykład brak efektów trafień, ale jak na dwa lata pracy jednego człowieka, zapowiada się to naprawdę świetnie. No i pytanie, czy XWVM nie zainteresują się prędzej czy później prawnicy Disneya? W końcu wszyscy pamiętamy, jaki los spotkał Galaxy in Turmoil.
Galaxy In Turmoil (Star Wars Battlefront 3 Remake) coming to Steam For FREE!
Z drugiej strony, fanowski remake Battlefronta wadził planom wydawniczym EA. W końcu był tym, czym gra wydawcy nigdy nie będzie (no, może przy dwójce jakoś się ogarną). W przypadku X-Winga może być nieco inaczej, bo raczej nikt nie myśli o zrobieniu oficjalnego space sima czy choćby remasterów leciwych już gier. Chyba. A może myśli? Bo w sumie też bym nie pogardził.
Bartosz Stodolny