Nie podobają Ci się lochy w Diablo 3 czy Torchlight? Zrób lepsze, cwaniaczku
Takie zadanie stawiają przed graczem twórcy nowej gry Ubisoftu: The Mighty Quest For Epic Loot.
07.09.2012 | aktual.: 07.01.2016 15:45
Założenia gry są następujące: do rąk gracza zostaje oddany edytor, dzięki któremu może stworzyć własne "lochy”. Zaplanować układ komnat i przejść, rozstawić różnorodne pułapki i stwory w roli strażników. A potem...
Napuścić na zamek innych graczy, którzy wcielając się w bohaterów z kilku różnych klas będą rywalizować o to, kto pokonał dany etap szybciej i zdobył więcej złota. Za przechodzenie lochów gracze nagradzani są punktami doświadczenia i złotem, które mogą wydać na rozwój swojego bohatera, a także zakup nowych pułapek i części do swoich własnych zamków.
Kółko się zamyka.
Dodajcie do tego kreskówkową grafikę i żarty z wytartych konwencji fantasy, a otrzymacie grę, która była wprost oblegana podczas paryskiego pokazu Digital Day, na którym Ubisoft pokazywał swoje przeznaczone do sieci gry.
W akcji wygląda to następująco, na wideo pokazane są te same fragmenty gry, jakie na żywo odtwarzano na pokazie:
To nie jest gra na Facebooka. To pełnokrwista produkcja stworzona przez ludzi, którzy w Ubisoft Montreal pracowali nad takimi tytułami jak Far Cry 2 czy serie Splinter Cell i Assassin's Creed. Przez lata tworzyli gry na zasadzie "trzeba to skończyć do tej daty, a potem zapominamy o wszystkim i bierzemy się za następny projekt”. Teraz wypływają na szerokiego wody niekończącego się procesu tworzenia gier sieciowych.
Gra jest darmowa. Można grać za darmo, budować, biegać po lochach. Na razie nie do końca wiadomo, za co będzie można ewentualnie zapłacić. Podejrzewam, że płatne będą dopalacze przyśpieszające zdobywanie punktów doświadczenia czy niektóre, bardziej efektowne komnaty i pułapki. W tym momencie autorzy gry nie dzielili się konkretnymi planami na przyszłość.
The Mighty Quest For Epic Loot to samograj. Darmowa gra, w której każdy może stworzyć własny poziom i zaprosić znajomych, aby go przetestowali. Idealne pole do rywalizacji, każdy może spróbować. Problemem stanie się więc filtrowanie poziomów w taki sposób, aby można było w łatwy sposób zagrać w te najlepsze. Przejście jednego z najtrudniejszych stworzonych póki co lochów zajęło ludziom w Ubisofcie 18 minut.
Pewnym minusem jest brak trybu kooperacji - "zamki” można będzie przechodzić w pojedynkę. Wspólne zdobywanie lochów jest w planach tak odległych, że zdają się być jedynie ewentualnością. Jeśli gra się przyjmie i będzie się cieszyła odpowiednim zainteresowaniem, to będzie można liczyć na dalsze usprawnienia i opcje.
Z moich rozmów z jednym z producentów gry wynika, że gra mogłaby być kontrolowana padem, ale aktualnie wersje konsolowe nie są planowane. W październiku powinna rozpocząć się pierwsza faza pecetowej bety, w listopadzie mają być testowane modele płatności. Do bety można zapisywać się już teraz, tutaj.
Jeżeli lubicie hack'n'slashe, to jeśli wszystko wypali, nigdy nie zabraknie Wam nowych poziomów. Jeżeli z kolei lubicie tworzyć, to nie powinniście narzekać na brak śmiałków, którzy zechcą przetestować Wasze poziomy.
Oficjalnie stwierdzam: jaram się.
Konrad Hildebrand