Nie No More Heroes 3 i nie spin-off. Travis Strikes Again to coś jeszcze innego
Pachnie multiplayerem.
To słowa tłumacza Sudy51 z rozmowy z Destructoidem. Nie są wielkim zaskoczeniem w kontekście tego, co dało się wydedukować z pierwszej zapowiedzi gry. Gadka o rywalizacji Travisa i Badmana na przestrzeni sześciu "gier w grze", stworzonych w we współpracy z niezależnymi twórcami pozwalała przypuszczać, że będzie to nieco "inna" produkcja.
Travis Strikes Again: PAX West Trailer - Nintendo Switch
Choć niekoniecznie aż tak inna. Machania kataną nie zabraknie. Suda znowu ma zamiar wykorzystać możliwości oferowane przez kontrolery ruchowe konsoli Nintendo, tak jak zrobił to przy okazji Wii. W rozmowie z Eurogamerem tłumaczy:
A przy joy-conach warto się zatrzymać. W każdym wywiadzie, jaki czytałem Suda wspomina, że zależało mu, by gra była w pełni grywalna na jednym takim kontrolerze. Czemu? Tu warto rzucić okiem na rozmowę z Polygonem.
No, to ja sobie te wnioski wyciągnę i jestem przekonany, że po raz pierwszy w serii pojawi się tryb dla dwóch graczy. Nie wykluczam jakiegoś rodzaju kooperacji, ale jednak Travis i Badman będą ze sobą rywalizować. Tylko jeden z nich może pokonać klątwę mitycznej konsoli Death Drive Mk-II i tym samym wygrać jedno życzenie do spełnienia.
Maciej Kowalik