Nie ma to jak weekend w lesie. 17 minut nowej rozgrywki z Firewatch
Zostawmy w spokoju nagie nastolatki. Mamy teraz większe problemy.
19.12.2015 | aktual.: 23.01.2016 17:21
IGN miało przyjemność pograć w debiutancką produkcję niezależnego studia Campo Santo i dostał pozwolenie na podzielenie się zapisem z tego zdarzenia. Dzięki temu nasze oczy mogą nacieszyć się 17 minutami (bez jednej sekundy) nowej rozgrywki, która jeszcze bardziej podgrzewa atmosferę.
17 Gorgeous New Minutes of Firewatch - IGN First
Fragment przedstawionej historii rozgrywa się drugiego dnia naszej nowej pracy i jest bezpośrednią kontynuacją materiału ujawnionego kilka miesięcy wcześniej (tego z radiem na cały regulator i gołymi nastolatkami na środku jeziora). Po spędzeniu nocy w zdewastowanej przez wandali wieży, trzeba wziąć się do pracy i naprawić wyrządzone przez nich szkody. Sprawa jednak zaczyna się komplikować i z każdą chwilą robić coraz bardziej tajemnicza. Czyżby bawił się z nami jakiś psychopatyczny morderca?
Coś mi w tej grze bardzo nie pasuje. Jest jak mały biały króliczek z czerwonymi niczym fiolka punktów życia w Diablo II oczami. Niby się go nie boisz, ale lepiej nie odwracać się do niego plecami. Tak na wszelki wypadek. Dlatego mam wrażenie, że chłopaki z Campo Santo (byli pracownicy Double Fine, Telltale i Maxis) czegoś nam nie mówią. Obstawiam, że Firewatch będzie jednym z czarnych koni przyszłego roku.
Premiera na PC oraz PS4 już 9 lutego 2016 roku.
[Źródło: Destructoid]
Oskar Śniegowski