Nie liczcie na prezentacje Dooma na Gamescomie. Grę najprawdopodobniej zobaczymy dopiero w przyszłym roku
Bethesda pokazała go na QuakeConie, tylko po to by uspokoić fanów.
21.07.2014 | aktual.: 05.01.2016 15:33
Ci, którzy nie odwiedzili konwentu mogą czuć rozczarowanie, bo zgodnie z założeniami firmy nie wyciekło z niego wiele konkretów. Ot, potwierdzenie tego, że nie chodzi o sequel, a ponowne otwarcie serii i powrót do korzeni strzelanin. Jeśli liczyliście, że QuakeCon to tylko okazja do pokazania gry najpierw fanom marki, by za moment zaprosić na pokazy wszystkich chętnych (na przykład na Gamescomie) to muszę Was rozczarować. Pete Hines nie przewiduje pokazywania gry przed początkiem przyszłego roku. W rozmowie z PCGamerem mówi:
Chcieliśmy pokazać publiczności coś, co przywróci jej wiarę w to, że id Software to wciąż prawdziwe studio, które pracuje nad świetnymi rzeczami. I robi grę, w którą chcecie zagrać, traktując Dooma z szacunkiem jakiego oczekujecie. Tak, szkoda że gry nie mogliśmy zobaczyć wszyscy, ale taki pozytywny sygnał dotyczący projektu na pewno był mu potrzebny. Jeśli w ostatnich latach Doom pojawiał się w mediach to zwykle w kontekście problemów studia i projektu. Pamiętajmy też, że w id nie ma już Johna Carmacka, który szykuje dla nas wirtualne światy w Oculusie. A skoro w tym roku nie zobaczymy gry, to nie mamy też co liczyć na betę, do której dostęp gwarantowało przedpremierowe zamówienie Wolfenstein: The New Order. Szkoda.
[źródło: PC Gamer]
Maciej Kowalik