Nie do wiary: Fable 3 nie podołało wizjom Petera Molyneux

Zaraz, zaraz, czy to czasem nie pierwszy raz, gdy złotoustemu Brytyjczykowi nie udaje się spełnić swoich wyobrażeń?

marcindmjqtx

27.06.2011 | aktual.: 06.01.2016 12:35

Molyneux przyzwyczaił nas do wygłaszania przed premierą swoich dzieł wspaniale brzmiących obietnic, które w dużej mierze nie znajdują pokrycia w końcowych produktach. Warto jednak zaznaczyć, że sławny projektant potrafi skonfrontować swe wizje z rzeczywistością - przyznawał się już chociażby do błędów przy okazji Fable 2, a niedawno, w opublikowanym dziś wywiadzie dla portalu Gamasutra, powiedział, co nie wypaliło z trzecią częścią cyklu.

Jedna z niespełnionych nadziei dotyczy systemu awansowania na kolejne poziomy doświadczenia. Molyneux pragnął, by do prezentacji tego procesu nie wykorzystywać żadnych cyferek, lecz scalić go w naturalny sposób ze światem gry, protagonistą i kluczowymi momentami w fabule:

Uważałem, że pomysł awansowania na kolejne poziomy doświadczenia poza interfejsem, ale w otaczającym bohatera środowisku był dobry. Prawdziwym marzeniem dotyczącym tego procesu było to, by przed graczem, w miarę jak przemierza on świat, pojawiały się różne trudne wybory. Którą skrzynię powinienem otworzyć? Tę, a może tamtą? Uczucie przechodzenia gry we własnym tempie, ale ze świadomością konieczności dokonania tych wyborów, tak naprawdę nie zostało nigdy spełnione. Dlaczego po raz kolejny Molyneux nie zdołał całkowicie powołać do życia swych koncepcji? Jego zdaniem wynikło to ze sposobu, w jaki pracowało jego studio, Lionhead, oraz zbyt małej ilości czasu. Gra, pierwszy raz w historii firmy, miała powstać w mniej niż dwa lata, a to sprawiło, że w trakcie procesu produkcyjnego trzeba było wyciąć pewne jej elementy - inaczej premiera zostałaby opóźniona. Czasu i tak zabrakło: Molyneux przyznaje, że nie do końca zdążył zbalansować i doszlifować swoje dzieło, a wiele idei, które mogłyby świetnie uzupełnić rozgrywkę, pozostało jedynie w jego umyśle, choćby te związane z sekcją rządzenia.

W związku z tymi problemami Lionhead zmienia aktualnie swoje metody tworzenia gier - tak, by Molyneux mógł wreszcie spełnić swe marzenia. Jak nie do trzech razy sztuka, to może do czterech, i Fable 4 zrealizuje wreszcie wszystkie wizje Brytyczyjka? A może uda się to już przy Fable: The Journey? Hmm... Nie, raczej nie - ale pożartować nigdy nie zaszkodzi.

Adrian Palma

Źródło artykułu:Polygamia.pl
wiadomości360microsoft
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)
© Polygamia
·

Pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie lub jakiekolwiek inne wykorzystywanie treści dostępnych w niniejszym serwisie - bez względu na ich charakter i sposób wyrażenia (w szczególności lecz nie wyłącznie: słowne, słowno-muzyczne, muzyczne, audiowizualne, audialne, tekstowe, graficzne i zawarte w nich dane i informacje, bazy danych i zawarte w nich dane) oraz formę (np. literackie, publicystyczne, naukowe, kartograficzne, programy komputerowe, plastyczne, fotograficzne) wymaga uprzedniej i jednoznacznej zgody Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, będącej właścicielem niniejszego serwisu, bez względu na sposób ich eksploracji i wykorzystaną metodę (manualną lub zautomatyzowaną technikę, w tym z użyciem programów uczenia maszynowego lub sztucznej inteligencji). Powyższe zastrzeżenie nie dotyczy wykorzystywania jedynie w celu ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz korzystania w ramach stosunków umownych lub dozwolonego użytku określonego przez właściwe przepisy prawa.Szczegółowa treść dotycząca niniejszego zastrzeżenia znajduje się  tutaj.