"Nie" dla remasterów dwóch pierwszych Warcraftów, "tak" dla odtworzenia pierwszego Diablo
Ale zupełnie inaczej, niż podejrzewacie. Szykujcie się na Diablo w Diablo.
07.11.2016 11:40
Uwaga, szykujcie się na cały wór nowych wieści z obozu Blizzarda. Rzadko informacji z jednego wydarzenia bywa tyle, że spokojnie możemy je rozbić na kilka samodzielnych tekstów. Ale w końcu mowa o jednym z największych gigantów całej branży, a do tego - całkiem kontrowersyjnej firmie, która nierzadko lubi dorzucić do pieca.
Blizzard ma najwyraźniej specyficzne podejście do remasterów. W trakcie weekendu dowiedzieliśmy się o tym, że z okazji dwudziestolecia marki Diablo planowane jest jubileuszowe rozszerzenie do nieco leciwej już "trójki", które poznaliśmy pod nazwą The Darkening of Tristram. I to naprawdę smakowity kąsek dla tych staruszków, którzy wielogodzinne sesje przy oryginale, czy to na pecetach, czy pierwszym PlayStation, wspominają z łezką w oku. Czyli nas wszystkich - tak, jesteśmy już tacy starzy. Dodatek zaoferuje szesnastopoziomowy loch Cathedral, gdzie uciukamy czterech bossów z pierwszego Diablo, wliczając w to samego Diablo.
Diablo 1 Full Soundtrack
To dopiero początek retrobodźców. By jeszcze bardziej wyróżnić zabawę w The Darkening of Tristram, ruch postaci zostanie ograniczony do ośmiu kierunków, w trakcie zabawy usłyszymy nostalgiczne utwory, a na ekranie zobaczymy specjalny filtr, który ma sprawić, że grafika będzie "bardziej ziarnista i rozpikselowana". Co prawda nie zobaczyliśmy jeszcze dodatku w ruchu, ale jego premiera to kwestia kilku tygodni. Ba, na Public Test Realm pojawić się ma już w tym tygodniu. Lada moment będziecie mogli sami ocenić, czy "remaster w formie rozszerzenia do najnowszej gry" wypadnie równie dobrze, co zwykły remaster, gdyby został wypuszczony akurat na dwudziestolecie marki. Do takich zagrywek jesteśmy bardziej przyzwyczajeni chyba.
Nie przepada za nimi jednak sama firma. Jak donosi Eurogamer, Frank Pearce, spytany podczas Blizzconu na specjalnym panelu poświęconym serii Warcraft, odpowiedział, że Blizzard nie planuje remasterować dwóch pierwszych Warcraftów. "Mamy co prawda na tyle szczęścia, że nadal posiadamy oryginalny materiał źródłowy wszystkiego, co zrobiliśmy w przeszłości" - tak rozpoczął swoje uzasadnienie - "ale w rzeczywistości okazuje się, że naprawdę trudno jest do tego się dostać, odblokować to i ogarnąć, w jaki sposób działało. Jesteśmy starzy, zapomnieliśmy". Gdy następnym razem złapie Was smutek dotyczący Waszego stażu w tej branży, pamiętajcie o tym. Blizzard jest tak stary, że zapomniał, jak działał Warcraft.
Warcraft 1 Orcs and Humans - Intro Cinematic
To, rzecz jasna, jeszcze nie koniec. "Mamy ludzi, którzy tak zafascynowali byli całym pomysłem, że rozgryźli pierwszego Warcrafta. Uruchomili go i otworzyli w trybie okienkowym. Zagrałem w niego. Warcraft: Orcs & Humans był wyśmienity w swoich czasach. Ale przyrzekam wam, że w dzisiejszym świecie, przy dzisiejszych standardach, nie sprawia już przyjemności. Mamy ograniczone środki. O wiele bardziej wolimy stworzyć dla was nową zawartość w World of Warcraft, albo skupić się na którymś z przyszłych projektów, zamiast cofać się i rozkopywać te szczątki". Co prawda szef Blizzarda (Mike Morhaime) dorzucił prędko słowa "przynajmniej na razie", ale bardzo proszę - oto obecne stanowisko Blizzarda w sprawie odkurzania swoich klasyków. Przypomina mi to trochę spór o "waniliowego" WoW-a.
Połączcie obie wieści w jedną i wychodzi bardzo ciekawa obserwacja. Blizzard woli odtworzyć starą grę w nowej niż trzasnąć autentyczny remaster. Co prawda te tytuły pochodzą z naprawdę dalekiej przeszłości, a ich ponowne wydanie i tak powinno kiedyś nastąpić, choćby aby "ocalić je od zapomnienia", lecz to podejście, z którym spotykamy się bardzo rzadko w tej branży. Potem przypominam sobie remaster trzecich Heroesów i... w sumie jestem w stanie zrozumieć. Warcrafty jeszcze przez jakiś czas nie wrócą. Wróci tylko Diablo 1 w Diablo 3. "Dwójka" jako DLC.
Adam Piechota