Nie było ich na E3, ale byli na TED - Peter Molyneux i jego wirtualny chłopiec

Wbrew wcześniejszym oświadczeniom, Milo to jednak gra. W zasadzie Milo & Kate, bo tak brzmi pełny tytuł. Na E3 pokazywana była tylko za zamkniętymi drzwiami (celebrytom...), ale wreszcie na konferencji TEDGlobal2010 (Technology Entertainment and Design) w Oxfordzie ponownie zaprezentowano ją szerszej publiczności.

Nie było ich na E3, ale byli na TED - Peter Molyneux i jego wirtualny chłopiec
marcindmjqtx

Jak się okazuje, gra nie jest pozbawiona fabuły, choć na razie należy ją chyba nazwać szczątkową. Milo to chłopiec, który niedawno przeprowadził się z rodzicami i swoim psem Kate z Londynu do Nowej Anglii. Gracz wciela się w nowego przyjaciela tytułowego bohatera. Początkowy samouczek trwa około 45 minut - po przebrnięciu przez niego gracz staje się rozpoznawalny dla gry, a ona sama staje się już otwarta i swobodna.

Celem gry jest podejmowanie decyzji, które kształtować będą charakter Milo. Peter Molyneux zarzeka się, że chłopiec w przypadku każdego gracza jest zupełnie unikatowy - to niemożliwe, by różne osoby "stworzyły" takiego samego bohatera. Brzmi to imponująco, choć, znając Molyneux, trzeba do takich deklaracji podchodzić z dużą dozą sceptycyzmu.

Na konferencji zaprezentowano kilka scenek z gry. W pierwszej z nich Milo i asystent Molyneux, Dimitri, łapali ślimaki (gracze będący kobietami mają łapać motyle, ponieważ podobno ślimaki są dla nich "zbyt paskudne" - już widzę tę nienawiść w oczach feministek). W pewnym momencie chłopiec spytał czy może stanąć na nieszczęsnym stworzeniu i zmiażdżyć je - to właśnie przykład jednej z kształtujących charakter decyzji.

Następnie gra przeniosła się nad małe jeziorko, gdzie Milo poprosił Dimtriego o nauczenie go puszczania kaczek. Za każde z takich zadań gracz otrzymuje punkty, choć na razie nie wiadomo jeszcze, do czego będą one przydatne. Co ciekawe, gra reagowała z opóźnieniem na ruchy, ale podobno nie wyglądało na to, żeby w czymkolwiek to przeszkadzało. Tak czy inaczej to dosyć zła wiadomość w kontekście całej technologii Kinecta.

W dalszej części prezentacji Milo wrócił do domu, gdzie zjadł obiad z rodzicami (w tym czasie Dimitri został poproszony o posprzątanie jego pokoju - niezły kolega...) i przy okazji się z nimi pokłócił. Zadaniem gracza było pocieszenie Milo. Była to podobno najbardziej imponująca część prezentacji - rozmowa brzmiała naturalnie i "kleiła się". Rzecz jasna nie wiemy, na ile całość była wyreżyserowana, ciężko więc powiedzieć, czy ta technologia jest faktycznie tak sprawna, na jaką wygląda.

Na koniec rzecz najciekawsza - Milo & Kate, którego daty premiery jeszcze nie znamy - nie będzie sprzedawany na fizycznych nośnikach. W całości znajdować się będzie na serwerach, a sama gra toczyć się będzie "w locie", korzystając z technologii cloud computing (jak platforma OnLive). Dzięki temu Milo z każdym kolejnym graczem będzie stawał się inteligentniejszy.

Następnie usamodzielni się i przejmie władzę nad światem. Poważnie, czy Molyneux zamierza stworzyć nadświadomość? Brzmi strasznie.

Bez żartów - wygląda to wszystko naprawdę intrygująco, ale prywatnie nie uwierzę, póki nie zobaczę - a najlepiej nie spróbuję.

[via Wired]

Tomasz Kutera

Obraz
Źródło artykułu:Polygamia.pl
wiadomości360kinect
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)
© Polygamia
·

Pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie lub jakiekolwiek inne wykorzystywanie treści dostępnych w niniejszym serwisie - bez względu na ich charakter i sposób wyrażenia (w szczególności lecz nie wyłącznie: słowne, słowno-muzyczne, muzyczne, audiowizualne, audialne, tekstowe, graficzne i zawarte w nich dane i informacje, bazy danych i zawarte w nich dane) oraz formę (np. literackie, publicystyczne, naukowe, kartograficzne, programy komputerowe, plastyczne, fotograficzne) wymaga uprzedniej i jednoznacznej zgody Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, będącej właścicielem niniejszego serwisu, bez względu na sposób ich eksploracji i wykorzystaną metodę (manualną lub zautomatyzowaną technikę, w tym z użyciem programów uczenia maszynowego lub sztucznej inteligencji). Powyższe zastrzeżenie nie dotyczy wykorzystywania jedynie w celu ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz korzystania w ramach stosunków umownych lub dozwolonego użytku określonego przez właściwe przepisy prawa.Szczegółowa treść dotycząca niniejszego zastrzeżenia znajduje się  tutaj.