Nie będzie zakazu brutalnych gier w Niemczech
Latem ubiegłego roku sporo pisaliśmy na temat nagonki na brutalne gry w Niemczech. Media znalazły w nich bowiem przyczynę głośnej szkolnej strzelaniny. Doprowadziło to do pomysłu zakazania produkcji i dystrybucji brutalnych gier na terenie Niemiec z inicjatywy 16 ministrów spraw wewnętrznych landów RFN. Spotkało się to z oporem graczy przejawiającym się m.in. petycją przeciw takiemu rozwiązaniu. Jak się okazało opór ten był skuteczny.
Udało się zgromadzić 73 tys. podpisów, dzięki czemu sprawa musiała zostać rozpatrzona przez Bundestag. Przemawiający w imieniu graczy przed komisją ds. petycji zaapelował, by zamiast zakazywać, położyć większy nacisk na edukację. Tak też się stanie, zamiast zmian w kodeksie karnym, Niemcy skupią się na edukacji i uświadamianiu ludziom roli jaką odgrywa PEGI (europejski system oceniania gier pod kątem przeznaczenia ich dla odbiorców w danym wieku). Rzecz jasna takie rozwiązanie z niemałą radością przyjęła branża gier. Choćby Crytek, nie musi się już wyprowadzać.
My natomiast powinniśmy wysnuć stąd wniosek, że warto jest się zjednoczyć w słusznej sprawie i że społeczeństwo obywatelskie się przydaje. Nawet jeśli media krzyczą, że gry to zło.
[via GamePolitics]