Niantic zapowiada nowe Pokémony w Pokémon Go
No, dokładniej zapowiada, kiedy zapowie. Wiecie, jak to w branży.
No, no, Niantic nabrało wiatru w żagle. Po wprowadzeniu Ditto, zorganizowaniu wydarzenia z okazji Dziękczynienia i - co najważniejsze - przywróceniu radaru, zapowiada kolejne atrakcje. Zakładaliście, że jak szybko w Pokémon Go pojawi się druga generacja stworków? Bo twórcy dali właśnie znać, żeby zaznaczyć sobie w kalendarzu datę 12 grudnia - wtedy właśnie poznamy "szczegóły dotyczące pierwszego dodatku nowych Pokémonów".
No proszę. Możliwe, że w najbliższy poniedziałek usłyszymy, że nowe stworki pojawią się na przykład dopiero na wiosnę, ale nawet jeśli, to i tak dobrze, że Niantic porusza ten temat. A kto wie, może już na początku nowego roku odmrozimy sobie dłonie w poszukiwaniu Chikority?
[fbpost url="post.php?href=https%3A%2F%2Fwww.facebook.com%2FPokemonGO%2Fposts%2F1036133286533229%3A0&width=500" width="500" height="517"]
Druga generacja to chyba jeszcze ta, która łapie się do polskiego sentymentu z okresu największego bumu na Pokémony. Pamiętam i serial z tymi stworkami, i zagrywanie się w Crystale. Wiadomo, Cyndaquil wzbudza nieporównywalnie mniejsze emocje niż Charmander, ale wciąż jest pocieszny. I w sumie fajnie byłoby poszukać go na Muranowie.
Oprócz zapowiedzi zapowiedzi Niantic szykuje także łatkę, która pojawi się lada chwila. W jej ramach w końcu będziemy mogli hurtowo przerabiać Poksy na cukierki. To znaczy, rzecz jasna, oddawać je do schroniska Profesora Willowa, gdzie będą żyły w dostatku i harmonii... W każdym razie nie będziemy musieli wchodzić w każdego Pidgeya i Rattatę oddzielnie, tylko załatwimy sprawę za jednym zamachem, zaznaczając wszystkie stworki do wymiany.
Do tego Poksy strzegące Gymów będą miały widoczną ikonkę swojego typu - ognisty, wodny itd. To ułatwi szybkie dobieranie stosownych zawodników. Jeśli zaś chodzi o naszego PokéKompana, od teraz będzie się przy nim wyświetlać i liczba cukierków, i przebyte ramię w ramię kilometry.
A, no i oczywiście będą też drobne poprawki tekstu. :)
Kibicuję Niantic, choć sam straciłem zapał do Go już dawno temu i nie przywrócił go nawet radar. To był jednak niezwykły fenomen, świetna przygoda i coś, co zapisze się na kartach historii naszej branży tłustymi literami. Ciekawe czy następna generacja rozpali jeszcze ten płomień, który u niektórych już zgasł. Swoją drogą - co z brakującymi legendarnymi Poksami z Mew i Mewto na czele? Bo chyba jednak nie tę garstkę miało Niantic na myśli, mówiąc o wprowadzeniu nowych stworków?
Patryk Fijałkowski