Ni to ptak, ni to koń - proszę Państwa, oto słoń

Ten dziwny pomysł zrodził się w głowie Johna Cooneya, którego możecie na przykład z Exit Path, Corporation Inc. czy Treadmillasaurus Rex. Tym razem wcielimy się w sympatyczne zwierzę, które będzie musiało skakać z platformy na platformę, likwidując napotkanych wrogów przy użyciu kolorowych laserów. Słoniem kierujemy za pomocą klawiatury, myszką obsługujemy broń.

Tytuł stawia na elementy rozwoju postaci (no dobrze, zwierzaka), dlatego dzięki zdobytym w walce punktom doświadczenia będziemy mogli zwiększyć inteligencję, charyzmę, zwinność i zręczność. Dzięki temu nasze zwierzę będzie skakać wyżej lub polepszy mu się zdolność celowania i skuteczność broni.

Czekają na nas 42 różne lokacje, więc o nudzie absolutnie nie może być mowy. Pierwsze etapy to kaszka z mleczkiem, im dalej w las, tym chaos na planszy staje się większy. Dobra koordynacja na linii oko-ręka jest niezbędna do przejścia gry. Warto interesować się również rozwojem umiejętności słonia, bo bez odpowiedniego poziomu będziecie często bezmyślnie ginąć. Niecodzienny pomysł, ładne, fajne wykonanie. Warto sprawdzić. W Elephant Quest zagracie tu.

Paweł Winiarski