Neverwinter Nights: Enhanced Edition zaoferuje wsteczną kompatybilność i kilka technicznych usprawnień
Premia do obrażeń od nostalgii +1k6.
Nikogo chyba nie powinno dziwić, że Beamdog kontynuuje odkurzanie RPG-owych klasyków. Plotki o autorskim dodatku do Planescape: Torment okazały się nieprawdą, ale studio przygotowuje inne atrakcje, z czego jedną z nich jest właśnie kolejny wehikuł czasu w postaci Neverwinter Nights: Enhanced Edition.
Zanim jednak podskoczycie, klaszcząc z radości, spójrzcie szybko na screeny lub obejrzyjcie poniższy zwiastun. Tak, to tylko delikatne odkurzenie. Beamdog nigdy nie przerabiał diametralnie tych gier i o ile przy starszych Baldurach nie było aż tak tego czuć, o tyle patrząc na koślawy trójwymiar Neverwinter Nights, trudno nie poczuć niedosytu. Szczególnie że edycja Diamond gry, zawierająca wszystkie dodatki, dostępna jest choćby na GOG-u. Co więc Beamdog zaoferuje, czego nie mamy już dzisiaj?
Neverwinter Nights: Enhanced Edition Coming Soon
Po pierwsze: powiększenie rozdzielczości, w tym Full HD i 4K. Po drugie: kilka ulepszonych efektów graficznych. Po trzecie: poprawki skonsultowane ze społecznością skupioną wokół gry. Po czwarte: wsteczna kompatybilność - Enhanced Edition zadziała z wszystkimi starymi zapisami gry i modami. I będzie zawierać, oczywiście, każdy dodatek.
Oj, grało się swego czasu w Neverwintery. Jedynka to dla mnie kopalnia wspomnień, choć głównie w singlu i przede wszystkim w tym pierwszym akcie, w którym szukało się składników na antidotum. Dobrze pamiętam? Chyba tak. I Hordes of the Underdark też swego czasu kilka wieczór zjadło. Widząc zapowiedź Enhanced Edition, porządnie się podekscytowałem, ale teraz myślę sobie, że po co czekać do nie wiadomo kiedy, skoro w każdej chwili mogę kupić po prostu Neverwinter Nights Diamond? Znaczącej różnicy niestety nie ma. Nigdy nie skończyłem też Neverwinter Nights 2: Maski zdrajcy...
Patryk Fijałkowski