Neuroshima: Apocalypse - polski hack'n'slash w postapokaliptycznym sosie
Po klapie Aftefall: Insanity "polska gra postapokaliptyczna" nie brzmi za dobrze. Na szczęście One2Tribe ma nieco inne podejście.
Trudno jest pisać o Neuroshima: Apocalypse bez użycia jednego, nielubianego zbytnio przez graczy słowa: Facebook. Tak, najnowsza produkcja One2Tribe to gra, która na początku będzie dostępna z poziomu przeglądarki, w popularnym serwisie społecznościowym.
Ale nie uciekajcie!
Nie będziecie musieli kopać radioaktywnych grządek i zbierać zmutowanych marchewek. Twórcy adresują grę do odbiorców z grupy nazwanej przez siebie "hardcore social" i chcą, aby "hardkorowcy pograli sobie na Facebooku". Nie chodzi o to, aby spędzać na grze po 5 godzin dziennie, ale jeśli już postanowimy poświęcić na N:A te 15 minut wieczorem, to ma to być zabawniejsze, niż zbieranie marchewek.
Apocalypse w swoim jądrze ma być prostą grą action rpg, hack'n'slashem nastawionym na przedzieranie się przez hordy wrogów i zbieranie łupów. Misje mają być krótkie i ich wyboru będziemy dokonywać z poziomu mapy świata, gdzie odwiedzać będzie można także sklepy i inne lokacje. Część gry oparta jest o silnik Unity, stanowisko producenta zajmuje weteran polskiej branży Maciej Miąsik (m.in. Electro Body, Wiedźmin), głównym projektantem jest Jakub Stokalski.
Gdzie tu aspekt społecznościowy? Na misje do pomocy będzie można (a czasem także trzeba) zabierać postacie naszych znajomych. Nie będą mieli oni kontroli nad tym co się dzieje gdy nam pomagają, ale im mocniejszy ich bohater będzie, tym bardziej nam pomoże podczas misji. Za to, że użyliśmy ich postaci, nasi znajomi dostaną bonusy.
N:A to gra darmowa, ale oczywiście za coś trzeba będzie płacić. Za co? Za możliwość zwiększenia dostępnych w danej chwili misji (czyli za możliwość częstszego grania), a także za szybszy dostęp do lepszych przedmiotów.
Facebookowa wersja gry to jedno, zostanie udostępniona publicznie w wakacje. We wrześniu Neuroshima: Apocalypse ma zostać wydana jako osobna pecetowa gra, nie wymagająca Facebooka. Zimą, ma pojawić się wersja na smartfony. Co najważniejsze, nasza postać będzie wspólna dla wszystkich tych platform - rozwijając bohatera w jednym miejscu, będzie się można z niego cieszyć w drugim.
Budżet Neuroshimy to około 1,5 mln złotych. Twórcy chcą dotrzeć do 2-3 mln graczy - firma podchodzi do tematu rozsądnie i nie będzie się siłować z Zyngą. Jak tylko zagramy nieco dłużej, napiszemy, z czym się to całe "Hardcore social" je.
Konrad Hildebrand