Na oficjalnym Twitterze nadchodzącej gry wyścigowej pojawił się pierwszy kubeł (a może tylko szklanka?) zimnej wody - do gry wymagane będzie ciągłe połączenie z internetem. Dlaczego? Jeszcze nie wiemy, ale "korzyści mają być miłe" i "przesuną granice satysfakcji, jakiej fani będą mogli doświadczyć podczas gry".
Ciągły kontakt z siecią ma również pozwolić na uczestnictwo naszych znajomych w fabularnym aspekcie Need for Speed. Bo najnowsza odsłona mimo wszystko ma mieć kampanię dla pojedynczego gracza, wszystko tylko wskazuje na to, że gracz nie będzie do końca... pojedynczy.
W swojej obronie twórcy zarzekają się, że gra będzie miała dedykowane serwery i wiele usprawnień systemu AllDrive.
Tak czy inaczej szkoda, że nie pozostawiono graczom wyboru, czy chcą uczestniczyć w sieciowym szaleństwie, czy w spokoju cieszyć się samotną grą. Bez konieczności internetowwego połączenia. Znak czasów?
[źródło: Twitter]
Patryk Fijałkowski
