Naukowcy radzą: spacer zamiast grania
Gry ponoć nie najlepiej wpływają na koncentracje. Ciągłe stymulowanie mózgu do pracy rozprasza go i męczy, co w rezultacie zamiast poprawiać przyswajanie wiedzy - utrudnia go. Tak, tak. Potwierdziło się to, o czym starsi ludzie powtarzali nam od zawsze. Zamiast relaksującej partyjki w Tekkena, czy Call of Duty: Modern Warfare 2 lepiej wybrać się na spacer.
Do tak odkrywczego wniosku amerykańscy naukowcy doszli obserwując szczury (a jakże!). Okazuje się, że te małe gryzonie, gdy poddawane są nowym doświadczeniom takim jak eksploracja nieznanych terenów lepiej radzą sobie z przeszkodami po krótkiej przerwie. Te kilka chwil pozwala ich mózgom na przyswojenie sobie wiedzy, którą przed chwilą zdobyły i wymyślenie sposobów, jak lepiej radzić sobie z napotkanymi problemami. Te doświadczenie do świata ludzi w prosty sposób przenosi Loren Frank, asystent profesora psychologii na wspomnianym uniwersytecie, specjalizujący się w badaniach nad procesem nauki i zapamiętywania przez człowieka:
Z niemal całkowitą pewnością można stwierdzić, że czas przestoju pozwala mózgowi na ponowne przeanalizowanie zdobytych doświadczeń, utrwalenie ich i zamienienie w permanentne długoterminowe wspomnienie. Sam muszę się przyznać, że w wolnych chwilach od pracy, czy też w środkach komunikacji miejskiej chętnie sięgam po wszelkiego rodzaju elektroniczne urządzenia. Po to choćby by sprawdzić pocztę, zagrać szybką partyjkę w Tetrisa na komórce, czy przesłuchać dla relaksu jednego, czy dwóch utworów na MP4. Okazuje się, że w moim przyzwyczajeniu nie jestem sam. Flurry, amerykańska firma zajmująca się śledzeniem aplikacji otwieranych na mobilnych urządzeniach, obliczyła, że średnia długość grania w gry przeznaczone telefonom komórkowym wynosi koło 6, 2 minuty. O tak zwanych zapełniaczach czasu mówi Sebastien de Halleux, jeden z założycieli studia PlayFish, dewelopera zajmującego się tworzeniem takich właśnie produkcji na telefony komórkowe i Facebooka:
Zamiast krótkich relaksujących przerw, jak poświęcenie dwóch godzin na lunch, mamy mnóstwo mikro-momentów. My przetworzyliśmy doświadczenia z grami by pasowały do tych mikro-momentów. Jak ważne są te mikro-momenty w dzisiejszych czasach niech świadczy fakt, że PlayFish wykupione zostało przez EA, za około 300 milionów dolarów.
Jeżeli mimo wszystko wciąż nie wierzycie we wnioski naukowców, spróbujcie przypomnieć sobie te wszystkie uciążliwe, nie dające się przejść, etapy w grach. Po odłożeniu pada i powróceniu do tego momentu po nawet kilku godzinach przerwy często okazywało się, że etap ten nie sprawiał już większych trudności i można było go przejść już za pierwszym lub drugim razem, prawda? Wyobraźcie teraz sobie, że bardzo podobnie jest z nauką.
[via New York Times]
Wojciech Prokopowicz