Następny Xbox nie pozwoli na uruchamianie używanych gier?

Następny Xbox nie pozwoli na uruchamianie używanych gier?

Następny Xbox nie pozwoli na uruchamianie używanych gier?
marcindmjqtx
08.02.2012 12:19, aktualizacja: 05.01.2016 16:55

Czy następca Xboksa 360 będzie zawierał zabezpieczenie nie pozwalające na uruchamianie używanych gier? O takich plotkach już pisaliśmy. Jak dokładnie miałoby to wyglądać? I jak reagują na ten pomysły twórcy gier?

Jameson Durall ze studia Volition (pracował między innymi przy Saints Row) entuzjastycznie wypowiedział się ostatnio o takim rozwiązaniu. Stwierdził, że Microsoft ma już przecież taki system w przypadku cyfrowych rozszerzeń i wszelkiego rodzaju online passów. Kupujesz grę w pudełku, ale za pomocą kodu przypinasz ją do swojego konta Live. I już, nikomu jej nie pożyczysz.

No, może nie będzie aż tak źle. Durall stwierdził, że jest "fanem" wypożyczalni gier, ale zauważył, że Microsoft mógłby założyć własny serwis tego typu. A co z pożyczaniem gier znajomym? Tu zasugerował rozwiązanie znane z książek na Kindle - możesz udostępnić jakiś tytuł znajomemu i na określony czas przypisać go do jego Gamertaga, ale samemu stracisz do niego dostęp.

Nie jest nowością fakt, że rynek gier tak samo nie lubi "używek" jak "piratów". Czy trzeba walczyć z nim aż takimi środkami? Durall uważa, że coś zrobić trzeba na pewno, biorąc pod uwagę, ile dziś kosztuje wyprodukowanie gry AAA.

Nie wszyscy jednak zgadzają się z takim podejściem. Głos w sprawie zajął nie kto inny, jak warszawski CD Projekt Red.

Adam Badowski, dyrektor zarządzający CDPR, stwierdził:

Nie tracimy pieniędzy z powodu piratów; tracimy je, ponieważ ludzie decydują się nie kupować naszej gry. Prostota i oczywistość tej myśli jest przyjemnym odświeżeniem po wszystkich tych, którzy każdą ściągniętą z sieci kopię przeliczają na stratę równą jej ceny w sklepie. Oddajmy jednak dalej głos Badowskiemu:

Powinniśmy włożyć więcej sił w ulepszanie i dopieszczanie naszych produktów, przekonując graczy do zatrzymania ich, do bycia z nami, do zrozumienia naszych potrzeb (...) Michał Platkow-Gilewski, szef marketingu CDPR dodaje:

Nasi fani - gracze - podejmują samodzielne decyzje. Chcą z nami zostać, ponieważ wierzą, że nasz produkt jest tego wart, że jest wart trzymania na ich półkach, nawet jeśli skończyli już grę dwa albo trzy razy. Robią to, ponieważ mają wolną wolę - jeśli im to odbierzemy, to może być dobre dla biznesu, ale jeśli ktoś zmusiłby mnie do zatrzymania gry nawet, jeśli bym tego nie chciał, to byłoby wbrew mojej woli. Taki sposób myślenia jest od dawna bliski CD Projektowi, który jak może unika na przykład wszelkich zabezpieczeń DRM.

Nie ukrywam też, że jest to sposób myślenia, który prywatnie trafia do mnie. Tylko czy trafi do ludzi, którzy kierują całym tym "growym biznesem"?

Tomasz Kutera

Obraz
Źródło artykułu:Polygamia.pl
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)