Najnudniejsza marka ostatniej dekady przejęta przez THQ Nordic
Fani całkowicie nijakich i nic niewnoszących do gatunku gier RPG wiwatują!
Wydane w 2012 roku przez Electronic Arts Kingdoms of Amalur to chodząca definicja gry 6/10. Było to tak kompletnie nijakie, pozbawione wyobraźni, tradycjonalistyczne RPG fantasy, jak tylko można sobie wyobrazić. Jasne, dało się w to grać, całość była zrealizowana całkowicie sprawnie, ale bez choćby cienia wyobraźni.
W kontekście tego, jaka gra powstała, nawet niespecjalnie trudno się dziwić, że zaangażowanym w nią "głośnym nazwiskiem" był pisarz fantasy R.A Salvatore, twórca kompletnie nijakich, pozbawionych wyobraźni, tradycjonalistycznych powieści toczących się w świecie Forgotten Realms.
O rety, dopiero szukając powyższego obrazka przypomniałem sobie, że ta gra miała jeszcze podtytuł! Do zupełnie nijakiego "Kingdoms of Amalur" dodali jeszcze stuprocentowo niecharakterystyczne słowo "Reckoning". Wow.
W każdym razie! Markę przejęło THQ Nordic, więc hurra? Zapewne powstanie kolejna taka gra, proponuję tytuł od razu:
Kingdoms of Amalur 2: Revolution.
Proszę bardzo.
Dominik Gąska