Na zaprezentowanym 2 dni temu wideo z kolejnej odsłony Fallouta mogliśmy zobaczyć psa, który to będzie naszym wiernym towarzyszem. Urok zwierząt (nawet tych wirtualnych) polega jednak na tym, że łatwo się do nich przywiązać. Zmartwieni fani zaczęli więc zastanawiać się, czy pokazany owczarek niemiecki może zostać pożarty przed Szpon Śmierci lub potraktowany jako główny składnik gulaszu dla Supermutantów.
Z odpowiedzią na to ważne pytanie pospieszył sam Todd Howard:
Jak więc widzicie, choćby się waliło i paliło (a będzie), psiak nie zdechnie. Pamiętam jednak, że w produkcjach Bethesdy towarzysze lubili ginąć po ustawieniu najwyższego poziomu trudności. Ciekawe czy deweloper odejdzie od tej zasady.
Wiem, że pewnie wielu z Was będzie zachwyconych możliwością podróżowania z czworonogiem. Ja jednak mam nadzieję, że pupila będzie można pozostawić na straży naszej kryjówki, by zapobiegł wtargnięciu nieproszonych gości. Nie to, że nie lubię psów - po prostu wolę pozostać samotnikiem.
[źródło: Polygon]
Tytus Stobiński
