Najgorszy albo najbardziej kojący gameplay w historii. Wybierz sam
To Port Royale 4, ale żadnego portu nie zobaczysz. Za to są fale, są fale, są fale.
10.06.2020 17:31
Port Royale to jedna z tych tytułów, w który "mimowolnie klikam". Co prawda stara miłość, wbrew powiedzeniu, zdecydowanie rdzewieje, ale resztki sympatii do oldschoolowych strategii czy ekonomicznych gierek spod znaku piratów i geograficznych odkryć zdecydowanie u mnie są.
Port Royale 4 powstaje już od jakiegoś czasu, a twórcy celują zapewne w takich ludzi jak ja. Zresztą Kalypso Media, wydawca gry, ma na koncie trochę takich pogrobowców, w tym przeciągnięte do szóstej już części Tropico.
Ok, to co nowego słychać w świecie pirackich portów i karaibskiej żeglugi? Morze, morze, morze.
Port Royale 4 - Exploration Video (UK)
Morze, morze, morze, morze, morze, morze, morze. Bite 33 minut falującej wody, zmieniających się pór dnia i migoczących w oddali wysepek - przy raczej podniosłym akompaniamencie muzyki klasycznej.
Nie nazwę pomysłu na takie wideo z rozgrywką szalonym - ale jest zdecydowanie oryginalne. Pod względem budowania hype'u na premierę Port Royale 4 jest to całkowite 0/10. Jednocześnie głęboko wierzę, że znajdą się tacy, którzy poświęcą te pół godziny na medytację
Wbrew pozorom, nie krążymy tutaj w kółko wokół jednej wyspy. Jak dodaje wydawca: "obszar gry, mierzący 12 milionów kilometrów kwadratowych, rozciąga się od Florida Keys w USA do północnego krańca Ameryki Południowej, dając graczom możliwość odkrywania świata i dowodzenia osadami, które odkryją po drodze."
Premiera Port Royale 4 już 25 września 2020 na PC, PS4, XONE i Switcha(!). A dziś o 19.00 na Twitchu Kalypso będzie pokazywało trochę więcej niż to, że przyjemnie jest kołysać się wśród fal.