Najbardziej wyczekiwane gry 2014 roku - wybiera Maciej Kowalik

Najbardziej wyczekiwane gry 2014 roku - wybiera Maciej Kowalik

Najbardziej wyczekiwane gry 2014 roku - wybiera Maciej Kowalik
marcindmjqtx
25.12.2013 15:04, aktualizacja: 15.01.2016 15:40

W co najbardziej chcemy zagrać w przyszłym roku? Kolejny odcinek naszych typów.

W gronie redakcyjnym podzieliliśmy się typami, by nie powtarzać się w kolejnych częściach cyklu, który od dziś będziemy publikować na Polygamii. Z tego względu każdy z nas musiał wybrać inne produkcje. Oto typy Maćka Kowalika.

Castlevania: Lords of Shadow 2

Castlevania: Lords of Shadow 2

Jedna z tych gier, dla których warto zatrzymać jedną z konsol minionej generacji, Castlevania nie pojawi się bowiem ani na PS4 ani na Xboksie One. Pierwsze Lords of Shadow stawiam wyżej niż God of War 3 głównie przez zaprojektowany z głową, głęboki ale i efektowny system walki. Niby była to siekanka, ale bez taktycznego knucia nie puszczała dalej. Bez nauczenia się tajników systemu nie mogliśmy zobaczyć tych cudnych lokacji, które nie tylko nie były monotonne, ale wzbudzały w graczu coraz większy zachwyt gotycką architekturą. Ale sequel będzie inny.

Gabriel zasiadł już na swoim tronie jako Dracula, ale okazuje się, że jego tytuł księcia ciemności może zostać podważony, bo światu zagraża sam Szatan. To niecodzienna sytuacja - wcielimy się w antybohatera by walczyć przeciwko jeszcze większemu złu. Czekam głównie ze względu na ilość satysfakcji, którą dawały mi walki w pierwszej części. MercurySteam nie robiło gry na kolanie - wszystko było idealnie zaprojektowane, a zabawy nie kończyliśmy po 6 godzinach. Po tej grze strasznie polubiłem to studio i jestem przekonany, że sequel zostanie potraktowany z podobnym pietyzmem.

Hellraid

Hellraid

Techland dalej wyciska wszystkie soki z pomysłu na Dead Island. Ale o ile Dying Light wygląda na siostrę "martwej wyspy", to narodzony z moda do pierwszego z tytułów Hellraid kręci mnie 666 razy bardziej. Rozmawiałem z kilkoma twórcami i mam w głowie obraz gry diablopodobnej, ale w pełnym 3D i z kooperacją czterech graczy. Czy to nie brzmi świetnie?

Do tego naprawdę zróżnicowane klasy postaci wzięte z kanonów fantasy no i system zarządzający misjami na wzór AI Directora z Left 4 Dead. Jeśli Techlandowi udałoby się tworzyć takie przygody za każdym razem gdy z kumplami zaczniemy schodzić w lochy, to Diablo 3 zyskałoby nielichego rywala.

Mad Max

Mad Max

O dziwo jakimś fanatycznym miłośnikiem filmów z Melem G. wcale nie jestem. Mad Max ciekawi mnie bo robią go autorzy Just Cause 2 - najbardziej niedocenionej gry poprzedniej generacji. Samo post-apo to jeszcze za mało by mnie zaintrygować, ale jeśli bierze się za nie Avalanche, to wiadomo, że atrakcji na pustyniach nie zabraknie. Zabraknąć może co najwyżej wyobraźni, by spróbować je przewidzieć. W sumie niewiele wiadomo jeszcze o grze, więc nominowałem ją głównie za potencjał. Bo jeśli bez tak fajnej licencji Szwedzi potrafili zaszaleć, to teraz powinni przyłożyć się dwa razy bardziej i aż boję się pomyśleć co zmajstrują. Będą wyścigi, będzie walka, będzie rozbudowa pojazdu... Ciekawe czy będzie Tina Turner.

Thief

Thief

Mam z tą grą problem, bo wydaje się, że wcale nie musi być tytułem dla fanów oryginału. A przecież takiego ciutThiefa mieliśmy niedawno pod postacią Dishonored. Dałbym wiele ze prawdziwego, hardcorowego Thiefa, ale codziennie tłumaczę sobie dlaczego nie ma na to szans.

Mimo to jestem pozytywnie nastawiony do powrotu tej marki. Nowe otwarcie Tomb Raidera też było inne niż oryginał, ale czy gorsze? Zdecydowanie nie. Jestem olbrzymim fanem skradanek, omijania przeciwników bez robienia im krzywdy i bawienia się ze strażnikami w ciuciubabkę. A gdzie było to fajniejsze niż w serii Thief? Poprzeczkę oczekiwań ustawiłem dla tej gry wysoko, ale jeśli przeskoczy poziom Dishonored to będziemy mogli mówić o sukcesie.

Middle-Earth: Shadow of Mordor

Shadow of Mordor

Dobrych gier ze świata Władcy Pierścieni nie mamy wcale tak dużo. To spore niedopatrzenie i liczę, że studio Monolith nieco zmieni ten stan rzeczy. Aczkolwiek opowieść snuta przez grę nie będzie mieć wiele wspólnego z książkami. To odrębna historia o zemście Strażnika, któremu wymordowano rodzinę. Kręci mnie zwłaszcza pomysł osadzenia akcji w Mordorze. To kraina, którą każdy fan Tolkiena niby zna ale jednak kojarzy nam się głównie z wypalonym pustkowiem. Fajnie będzie obejrzeć ją z bliska. No i ten otwarty świat, który ma zapamiętywać nasze akcje i reagować na nie sprawiając, że żadne dwie rozgrywki nie będą takie same. Brzmi bardzo ciekawie i chętnie sprawdzę ile w tym marketingu a ile prawdy, która naprawdę wzbogaci przygodę. No i samo Monolith też mnie intryguje. Ostatnio studio nie tworzyło wielkich hitów, więc na pewno ma apetyt na coś wielkiego.

Maciej Kowalik

Obraz
Źródło artykułu:Polygamia.pl
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)