Destiny otrzymało na razie jeden dodatek, The Dark Below, a w przygotowaniu jest drugi - House of Wolves. Tymczasem dziś w sieci pojawiło się zdjęcie z rzekomego wewnętrznego spotkania Bungie, na którym widać ciekawe rzeczy.
Po pierwsze, jest data premiery House of Wolves - 10 marca. W dodatku znajdziemy 3 misje Story, 1 Strike, 1 Raid i 4 mapy PvP.
Po drugie, są dwa kolejne dodatki, o których do tej pory nie było mowy - jeden ma w nazwie Vex (drugie słowo jest nieczytelne), a drugi to Forge of Gods. W pierwszym znajdziemy 3 misje Story, 2 Strike'i, 1 Raid i nieznaną liczbę map PvP. Zawartość drugiego jest nieznana.
Po trzecie, na schemacie widać jeszcze jedną pozycję - Comet: Plague of Darkness. Identyfikacja graficzna jest jednak inna niż w przypadku pozostałych DLC i bardziej przypomina pudełko z grą, co może sugerować duży, być może samodzielny dodatek. Znajdzie się w nim 12 misji Story, 1 Raid, 1 nowa lokacja (Hive Ship) i 6 map do PvP, a do tego dwie nowe podklasy i dwa typy broni.
Destiny zadziwiająco często informuje graczy o nowych rzeczach za pośrednictwem wycieków. Pomijając domysły, ile z nich to elementy zaplanowanej strategii, powyższe informacje są bardzo ciekawe (jeśli prawdziwe). Pokazują, że Bungie zamierza wspierać swoją markę w dłuższej perspektywie, ale nie zrobi z Destiny corocznego szlagieru. Zamiast tego woli karmić go dodatkami (drogimi, dodajmy) i zafundować coś w stylu Destiny 1,5, które wyjdzie w pudełku zapewne po to, by przypomnieć o sobie w sieciach handlowych.
Przyjmując, że doniesienia są prawdziwe, bardzo mi w nich brakuje informacji o kolejnej planecie. A teraz czekamy na oficjalne potwierdzenie - pierwszym sygnałem będzie data premiery House of Wolves, bo na odniesienie się do pozostałych informacji można liczyć pewnie dopiero za kilka miesięcy. Jeśli HoW faktycznie wyjdzie 10 marca, to i reszta doniesień może się sprawdzić. Tylko nie zapominajmy, że season pass obejmuje ledwie dwa dodatki...
Marcin Kosman