Nadchodzące premiery: cicha noc (17 - 23.12)

PlayStation 4

• Kingdom Hearts: VR Experience
• Nippon Marathon
• Root Letter: Last Answer
• Scraper VF [PS VR]
• Soldam: Drop, Connect, Erase
• Warhammer: Vermintide 2

Joanna Pamięta-Borkowska: Mam zamiar nadrobić Return to Obra Dinn. Na zmianę prowadzić śledztwo na statku i... relaksować się w świecie Arthura Morgana. Jaka ta gra jest przyjemna, to się w głowie nie mieści. Szukam też ciekawego MMO z rozwiniętym craftingiem i możliwością budowania domków, bo nawet w towarzystwie przyjaciół Fallout 76 potrafi szybko znużyć. A poza tym przygotowuję się psychicznie na święta...

Xbox One

• Donut County
• Nippon Marathon
• Sundered

Dominik Gąska: Ja w nic nie gram, niczego nowego nie biorę, nic nie ruszam, z nikim nie rozmawiam, nic nie oglądam, niczego nie czytam, niczego nie słucham, nigdzie nie wychodzę, w nic się nie angażuję, nikogo nie poznaję, do nikogo nie przychodzę, z nikim nie gram, nikogo nie spotykam. Nie do czasu, aż skończę RDR2. Won.

Switch

• Battle Princess Madelyn
• Firewatch
• Funghi Explosion
• Kingmaker: Rise to the Throne
• Nightshade
• Shelterted
• Sundered

Adam Piechota: Gdy to czytacie, jak zapewne smażę recenzję Super Smash Bros. Ultimate po całym tygodniu rozkminiania wszystkich siedemdziesięciu-iluś-tam postaci. Zatem oficjalnie rozpoczynam przerwę od premier. Pierwszy przygotowany na ten wesoły okres zestaw składa się z Croca na PSX-a, drugiego Ratcheta na PS2, trzeciego Laytona na DS-a. Chciałbym też wrócić do ulubionego “erpegowania do poduszki”. I wygląda na to, że wieczorami będzie mnie lulał Fire Emblem. Shadow Dragon, remake “jedynki”. Kocham grudzień.

PC

• ATLAS [wczesny dostęp]
• Bladed Fury
• Heathen: The Sons of the Law [wczesny dostęp]
• Last Year: The Nightmare
• Nippon Marathon

Krzysztof Kempski: Kolejny przyjemny tydzień przed nami. Żadnych dużych premier, można odrobinę odpocząć. Planuję w tym tygodniu spędzić przed konsolą/PC jak najmniej czasu i zresetować się nieco po bardzo intensywnym czasie ostatnio - zarówno prywatnie jak i przez pryzmat zawieszonego do lutego sezonu na duże tytuły. Mam do obejrzenia parę filmów i górę książek do przeczytania na liście zainteresowań. Nie wiem jeszcze, co tym razem zamówię z księgarni. W ostatnim miesiącu znalazłem w sumie czas tylko na „Uniesienie” Kinga, większe opowiadanie nawiązujące fabularnie do Benjamina Buttona. Jest to nieco smutna historia człowieka, który mimo braku zmian wizualnych ciagle traci na wadze i zastanawia się, co będzie gdy licznik dotrze do zera. A jak mi się zachce grać to ewentualnie odpale wreszcie pierwszą część epilogu RDR 2.

Bartosz Stodolny: Tydzień taki, że święta, a w święta nikt nie robi większych premier. Z tego, co udało się uzbierać, niespecjalnie znalazłem coś, co by mnie zainteresowało, ale mam inny pomysł. Bo święta to co? No pierniki! Przedstawiam wam zatem przepis na Bezglutenowe, Wegańskie, Organiczne i Raz Jeszcze Wegańskie PIERNIKI NACZELNEGO!

Pierwsza sprawa - sklep. Nie taki zwykły Społem czy tam inny market. Idziesz do sklepu ze ZDROWĄ ŻYWNOŚCIĄ. Znajdź tam mąkę. I nie pierwszą lepszą pszenną, bo gluten i weganizm. Musisz kupić TĘ mąkę. Bezglutenową, wegańską, z bambusa przetrawionego przez tybetańską pandę. Nie ma znaczenia, że kosztuje 800 zł za 100 gramów. MUSISZ JĄ MIEĆ!

Mąka jest, to pora na jajka. JAKIE JAJKA!? Ma być WEGAŃSKO! Będziesz musiał ją czymś zastąpić. Polecam tofu zmieszane z mułem rzecznym i rozpuszczone w wodzie z wazonu po kwiatach. Totalnie wegańsko i organicznie.

Przyprawa do piernika? Pffff! Prawdziwie organiczny bezglutenowy weganin SAM ROBI PRZYPRAWĘ DO PIERNIKA! Znajdź najbliższy las, jak nie masz w pobliżu lasu, to trochę się postaraj i jakiś znajdź. Zbierz korę z jakiegoś drzewa i trochę runa leśnego. Wróć do domu i zmiel to w czymś, tylko najpierw wydłub z runa mrówki i inne robaki - MA BYĆ WEGAŃSKO! Dopraw stewią czy tam innym ksylitolem do smaku.

Cofnij się do sklepu ze ZDROWĄ ŻYWNOŚCIĄ i kup czekoladę. Gorzką, organiczną, wegańską. Nie ma znaczenia jaką, dopóki ma na opakowaniu napis, że jest gorzka, organiczna i wegańska. Musi też być droga, bo prawdziwa organiczność zaczyna się od 200 zł.

Wróć do domu i wrzuć to wszystko w jakąś miskę. Wymieszaj. Nie musi być idealnie, bo wiadomo - kto dzisiaj robi dobrze? Całość powinna mieć teraz konsystencję szlamu. Jeśli nie wiesz jaką konsystencję ma szlam, użyj karpia do porównania. Spróbuj. Smak powinien być czymś pomiędzy runem leśnym a zepsutym sosem sojowym.

Dojdź do wniosku, że nie da się z tego zrobić pierników. Zamów pizzę. Z podwójnym mięsem i serem.

Udanego tygodnia życzy,

Zmęczona po firmowej wigilii Redakcja