Na Xbox One nowe osiągnięcia do gry będą mogły się pojawić po jej premierze
Microsoft zapowiada też nowy typ osiągnięcia - wyzwanie. Czym to jeść?
Osiągnięcia na Xboksie One będą się dzieliły na dwa rodzaje: osiągnięcia i wyzwania. Formuła tych pierwszych pozostanie taka jak na X360, z tym że teraz będą do zdobycia w każdej chwili - jak rozumiem, nie będą się tu zawierać na przykład zdobycze sieciowe, które są poza zasięgiem grającego kilka lat po premierze, gdy nikt już w multi nie szarpie. Z czasem powiązane są właśnie wyzwania - te będzie można zdobyć tylko w wyznaczonym czasie, po którym przepadną.
Wyzwania nie będą się również wliczać do Gamerscore'a, gdyż twórcy chcą, by w rywalizacji na punkty każdy miał takie same szanse. Co ciekawe, niektóre wyzwania mają być "międzygrowe", co rozumiem w ten sposób, że np. EA przyzna kolorowy znaczek za zdobycie gola w FIFA 14, trójaka w NBA Live 14 i przyłożenie w Madden 25. Mogą być też dzielone przez społeczność, czyli na ich odblokowanie pracują wszyscy fani danej gry, zaliczając wspólnie milion goli albo milion headshotów.
Osiągnięcia mają być "zasilane chmurą", co przyda się właśnie przy obsłudze wyzwań, gdy trzeba zebrać dane od wszystkich osób grających w dany tytuł.
Co ciekawe, twórcy będą mogli dodawać osiągnięcia obu typów nawet wtedy, gdy gra będzie na rynku. Będą w ten sposób reagować na oczekiwania graczy albo zachęcać do konkretnych czynności, zapewne pojawią się też konkursy na projektowanie własnych osiągnięć. To zachęta do tego, by grę zachować u siebie (zresztą pozbycie się jej z zyskiem i tak będzie problematyczne, jak już wszyscy wiemy...).
Pomysły brzmią sensownie, przy okazji spełniają cel biznesowy - zachęcają, by grę nabyć jak najwcześniej (bo wyzwania pojawią się zapewne w początkowej "fazie życia" gry) oraz zostawić na półce (skoro osiągnięcia mogą być dodane również później).
Ciekawe, jak to wypadnie w praniu. O tym dowiemy się od zachodnich graczy, bo sami będziemy mogli to sprawdzić dopiero jakiś czas później...
[Źródło: blog Majora Nelsona]
Marcin Kosman