Na rynku wirtualnej rzeczywistości pojawił się właśnie potężny gracz. Oto WeVeer – najlepsze na świecie gogle do porno!
A przy okazji do innych bzdur typu gierki, czy co tam jeszcze.
09.06.2016 | aktual.: 11.06.2016 12:37
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Nie będę udawał świętszego od papieża. Kiedy w moje ręce wpadł Samsung Gear VR jedną z pierwszych funkcji, jakie sprawdziłem było wirtualne porno. Oczywiście wszystko w ramach dziennikarskiego obowiązku… I wiecie co? Nie podobało mi się. Obraz jakiś taki rozmyty i rozciągnięty, „wysokiej jakości kontentu” niewiele, no i po kilku godzinach strasznie kark mnie bolał od machania głową, bo prawie kilogram to waży. A wy pewnie myśleliście, że pisanie na Polygamii jest takie spokojne i bezpieczne.
Na szczęście dla dziennikarzy poważnie traktujących swoją pracę oraz dla wszystkich miłośników „magicznych chwil spędzonych sam na sam ze sobą” już niedługo pojawi się produkt będący rozwiązaniem wszystkich naszych bolączek!
[vimeo id="169535938"]
Mowa o WeVeer, który według zapowiedzi producenta ma być najlepszymi goglami do oglądania porno i innych pierdół typu gry wideo. Najlepszymi. Sprzęt zaoferuje kąt widzenia wynoszący 120 stopni, wbudowane w wyświetlacz sterowanie, zintegrowane pornoodporne suchawki wyciszające dźwięki otoczenia no i oczywiście obsługę wideo w 360 stopniach. Wystarczy tylko włożyć smartfona (pasują wszystkie modele o przekątnej między 4, a 6 cali) i, jak pisze producent:
Jakby tego wszystkiego było mało, to cudo waży jedyne 300 gramów, podczas gdy rozwiązania konkurencji dochodzą do około 800. Nareszcie koniec z obolałym karkiem! Ciągle wam mało? W takim razie musicie wiedzieć, że do każdego zakupu dodawany jest 3-miesięczny abonament premium w serwisie Virtualporn360! Trzy. Miesięczny. Abonament! Jak do tej pory sceptycznie podchodziłem do wirtualnej rzeczywistości, tak teraz mnie kupili.
Żeby WeVeer powstał potrzeba 5 tysięcy dolarów i choć kampania na indiegogo wystartowała zaledwie kilka godzin temu, już udało się uzbierać 4,539 dol… przepraszam, 4,639 dolców. Zapewne wszystko dzięki świetnym nagrodom w poszczególnych progach, wśród których znajduje się na przykład koszulka z napisem: Nie jesteś mi potrzebna, mam porno VR. Albo nie jesteś mi potrzebny, bo gogle są uniseks.
Women Watch Virtual Reality Porn From A Straight Man's POV
Dobrze, że Elon Musk nie jest jedynym wizjonerem na tym świecie i ktoś postanowił zadbać o nasze samopoczucie. Gdyby jeszcze tylko Blizzard o nas pomyślał i odpuścił walkę z overwatchowym porno…
A już nieco poważniej, oczywiście nie są to żadne gogle dedykowane oglądaniu „pocieraczy”. Sprzęt jak najbardziej powstaje, natomiast jest to po prostu konkurencja dla gogli z segmentu mobilnego, jak wspomniany już Gear VR. Warto dodać, że analitycy przewidują, iż właśnie tańsze, współpracujące ze smartfonami gogle będą stanowiły większość rynku w tym roku. Tutaj faktycznie dużym plusem są waga i wbudowane słuchawki, bo na przykład w produkcie Samsunga są one osobno, połączenie Bluetooth nie zawsze daje radę i zostaje dyndający kabel.
Trzeba też przyznać, że marketing mają genialny. Normalnie coś takiego przeszłoby bez echa, tymczasem w sieci powoli zaczynają pojawiać się kolejne teksty na temat WeVeera. Wystarczyło użyć słowa-klucza: porno. Zresztą czemu się dziwić, skoro wyszukiwania frazy "VR Porn" skoczyły niebotycznie w ostatnich miesiącach. No i te trzy miesiące premium na Virtualporn360...
To nie jest ASZdziennik, nic nie zostało zmyślone, sprzęt powstaje i raczej ma się dobrze.
Bartosz Stodolny